Sebastian Boenisch

i

Autor: Tomasz Radzik/ Super Express Sebastian Boenisch

Rozmowa SE

Sebastian Boenisch miał swojego faworyta przed konfrontacją Legii z Austrią w LK. Nie zmienia zdania przed rewanżem w Wiedniu

2023-08-17 10:52

Legię czeka dzisiaj trudne zadanie w meczu rewanżowym z Austrią Wiedeń w eliminacjach do Ligi Konferencji. Musi odrobić stratę po porażce 1:2 u siebie, żeby awansować do 4. rundy. Czy jest to możliwe?

- Po losowaniu nie uwierzyłbym, że Legia odpadnie z Austrią. I podtrzymuję swoją prognozę – mówi Sebastian Boenisch (35 l.), były reprezentant Polski, mieszkający w Wiedniu.

"Super Express": - Wynik pierwszego meczu przemawia za Austrią.

Sebastian Boenisch: - Byłem zaskoczony wynikiem, tym bardziej, że atmosfera i doping jest zawsze atutem Legii u siebie. Do tego Austria sprzedała niedawno swojego najskuteczniejszego strzelca, Harrisa Tabakovicia. Z drugiej strony podoba mi się praca Michaela Wimmera, który był w trenerem w niemieckim Stuttgarcie. Myślę, że wymyśli dobrą taktykę, ale nie skreślam Legii, wręcz przeciwnie.

- Niedawno na naszych łamach wytypowałeś trafnie wynik bramkowy meczu Polska - Niemcy. Pokusisz się znów o prognozę?

- Austria nie jest zespołem, jakim była 10 lat temu. Jeśli miałbym typować, to zaryzykuję, że po 90 minutach Legia wygra 1:0, a rozstrzygnie ostatecznie mecz w dogrywce. Nie mówię tego, żeby się przypodobać polskim kibicom.

Pogoń w rozsypce przed meczem pucharowym. Trener odsyła z pytaniami do dyrektora

- Austriacki „Kronen Zeitung” już tydzień temu ostrzegał przed kibicami Legii, nazywając ich „chuligańskimi mistrzami świata”. Są obawy w Wiedniu przed ich przyjazdem?

- Pewnie wiesz więcej na temat kibiców Legii ode mnie. Kilka lat temu widziałem w tutejszej telewizji reportaż dziennikarza, który wchodzi do środowisk kibiców w różnych krajach. Był w Dortmundzie, w Lizbonie i wielu innych krajach, również wśród kibiców Legii. Nazwał ich najgorszymi jakich widział, i miał stracha przebywając wśród nich. Być może stąd określenie, że są chuligańskimi mistrzami świata, które przytoczyły ostatnio media.

- Rozumiem, że stracha nie masz i będziesz na stadionie?

- Jestem w Wiedniu i jeśli obowiązki mi pozwolą, to będę na meczu. Zakładam, że będą wzmożone siły policji, a ta w Austrii jest bezwzględna w walce z chuliganami, szczególnie jeśli podnoszą rękę na policjanta.

- Publiczność Austrii będzie dwunastym zawodnikiem drużyny?

- Nie sądzę (śmiech). Jak nie grają derbów z Rapidem, to na stadion przychodzi po 5 tys. kibiców czyli mało. Jak strzelą gola to jest radość i trochę hałasu, ale tego nie można porównać z dopingiem na stadionie w Warszawie. Mimo, że mecz z Legią jest ważny dla klubu, to nie wierzę, żeby było więcej niż 7-8 tys. kibiców.

Gianni Infantino nie mógł się tego spodziewać. Policja podjęła wobec prezydenta FIFA bezlitosną decyzję

Sonda
Czy Legia Warszawa awansuje do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy?
Najnowsze