Sevilla - AS Roma 1:1 (0:1) k. 4:1
Bramki: Mancini 55' (s.) - Dybala 34'
Żółte Kartki: Rakitić, Lamela, Jordan, Montiel, Ocampos - Matić, Pellegrini, Mancini, Cristante, Celik, Zalewski
Sevilla: Bono - Navas (95. Montiel), Bade, Gudelj (120+9. Jordan), Telles (94. Rekik) - Fernando (120+9. Marcao), Rakitić - Ocampos, Torres (46. Suso), Gil (46. Lamela) - En Nesyri
Roma: Patricio - Ibanez, Mancini, Smalling - Spinazzola (106. Llorente), Cristane, Matić (120. Bove), Celik (91. Zalewski) - Dybala (68. Wijnaldum), Abraham (75. Belotti), Pellegrini (106. El Shaarawy)
Już na początku meczu piłkarscy statystycy mogli odnotować ciekawostkę. Jesus Navas, jak poinformowała UEFA, w wieku 37 lat i 191 dni został najstarszym piłkarzem z pola, który rozpoczął finał od czasu Davida Weira w 2008 roku (zawodnik Rangers FC miał wówczas 38 lat i cztery dni). Najpierw powody do radości mieli fani Romy. W 35. minucie po dokładnym podaniu Gianluki Manciniego piłka trafiła do Paulo Dybali, Argentyńczyk wbiegł w pole karne i popisał się precyzyjnym strzałem obok bramkarza reprezentacji Maroka Bono. Tuż przed przerwą Sevilla mogła wyrównać, ale po uderzeniu doświadczonego chorwackiego pomocnika Ivana Rakitica piłka trafiła w słupek. Wysiłki hiszpańskiej drużyny przyniosły efekt w 55. minucie. Wówczas po dośrodkowaniu Navasa niefortunnie interweniował Mancini, który zaliczył samobójcze trafienie.
Do końca regulaminowych 90 minut wynik już się nie zmienił, więc potrzebna była dogrywka. W niej również nie doszło do zmiany rezultatu, choć w ostatnich sekundach rzymianie byli bliscy szczęścia. Po dośrodkowaniu Zalewskiego i uderzeniu Chrisa Smallinga piłka trafiła w poprzeczkę. Wcześniej, w 105. minucie, reprezentant Polski zobaczył żółtą kartkę. Arbiter w trakcie meczu kilka razy konsultował się z VAR. Pierwszą połowę przedłużył o prawie 10 minut, drugą - niewiele krócej, a decydującą część dogrywki - o ponad 10 minut. Mimo tak długiego czasu piłkarze nie zdołali "w grze" rozstrzygnąć losów rywalizacji, więc musiały rozstrzygnąć rzuty karne.
W ekipie Romy pomylili się Mancini i Roger Ibanez. Wśród rywali każdy był bezbłędny. Decydujące okazało się trafienie Gonzalo Montiela. To piłkarz, który wykorzystał też rozstrzygającą "jedenastkę" w finale ubiegłorocznych mistrzostw świata w Katarze (z Francją). Tym razem Montiel przy pierwszym podejściu się pomylił, jego strzał obronił Rui Patricio, ale sędzia po analizie VAR zarządził powtórkę rzutu karnego. W drugiej próbie Argentyńczyk pokonał bramkarza rywali i wraz z kolegami mógł zacząć świętować sukces. Poniżej nasza relacja na żywo z finału Sevilla - AS Roma: