Lechia Gdańsk po pierwszym, zremisowanym 0:0 spotkaniu miała prawo wierzyć, że zdoła wywalczyć awans do III rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Co więcej, pierwsze minuty rewanżowego starcia rozgrywanego w Gdańsku nie wyglądały najgorzej, ale już w 16. i 18. minucie dwa błędy pogrążyły Lechię, która od tej pory musiała odrabiać stratę dwóch bramek. Przez większość meczu wszystkie próby gdańszczan spełzały na niczym, ale w samej końcówce mieli oni parę dogodnych okazji! Jedną z nich, w 82. minucie, wykorzystał Zwoliński. Chwilę później dogodną okazję zmarnował Sezonienko, ale sytuacja mogła się jeszcze odwrócić, gdyby sędzia podjął właściwą decyzję.
Lechia nie dała rady! Walczyła do końca, ale ostatecznie Rapid okazał się lepszy
Błąd sędziego pozbawił Lechii szans na remis?
W 86. minucie spotkania jeden z obrońców Rapidu wszedł barkiem w plecy Paixo, nie mają szans na przejęcie piłki. Jak pisze sędzia piłkarski i ekspert od tych spraw Łukasz Rogowski, to w tym wypadku sędzia powinien wskazać na jedenastkę. – Obrońca atakuje Paixao, a nie piłkę. Moim zdaniem to powinien być rzut karny dla Lechii Gdańsk! – napisał Rogowski na Twitterze i nie jest to głos odosobniony. Niestety, na meczach tej fazy rozgrywek nie ma VAR-u, który mógłby zweryfikować decyzję sędziego głównego.