W tym roku nie arena ŁKS Łódź, a Giulești Stadium w Bukareszcie jest obiektem, na którym domowe mecze w europejskich pucharach rozgrywa Dynamo Kijów. W Salonikach zespół z Ukrainy przegrał 0:1, ale jako gospodarz odrobił straty. Wygrał 2:1, a następnie pokonał Aris w karnych. O fazę grupową zagra dwumecz z Besiktasem Stambuł.
Walka o awans do fazy play-off Ligi Konferencji Europy między Dynamem i Arisem toczyła się nie tylko na boisku, ale również na trybunach. Fatalnie zachowali się kibice klubu z Salonik. Sympatycy Arisu zaczęli skandować nazwisko Władimira Putina. Bez większego powodu. To wprawiło we wściekłość kibiców Dynama i trudno im się dziwić.
Ten incydent ma jednak dłuższą historię. Trzeba sięgnąć pamięcią do pierwszego spotkania obu ekip. Kibice Arisu zaprezentowali baner z napisem "Pokonać nazistów z Azowa" oraz transparent nawołujący do zabronienia nazistom gry w piłkę. Grecy sprowokowali Ukraińców i piłkarzy Dynama, którzy ponoć prowokowali fanów Arisu w pierwszym meczu.