Jens Gustafsson

i

Autor: Paweł Jaskółka/Super Express

Ograć Duńczyków!

Trener Pogoni Szczecin nie chce przekładania meczów. Co chce przez to osiągnąć? Podał powody [ROZMOWA SE]

2022-07-21 13:32

Pogoń Szczecin, podobnie jak trzy inne polskie zespoły, rozegra dzisiaj pierwszy mecz w II rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy. Szczecinianie zagrają z duńskim Broendby i nie są faworytem tej konfrontacji. Pogoń jako jedyny zespół z czwórki polskich drużyn nie przełożył meczu z następnej kolejki ligowej, która rozdziela dwa mecze pucharowe.

Nowy trener Pogoni Jens Gustafsson zwiększył intensywność treningów Pogoni, co podkreślają sami piłkarze. Szwed jest zdania, że tylko większa intensywność, zarówno treningów jak i grania, może pomóc wskoczyć drużynie na wyższy poziom. Pogoń wystartowała dobrze w lidze, a dzisiaj czeka ją wyjątkowo trudny sprawdzian w LKE. Gustaffson zna świetnie duński futbol również z racji bliskości tego kraju od Szwecji. Czy ta wiedza pomoże Portowcom? Szkoleniowiec jest zadowolony, że udało się podpisać długi kontrakt z Kamilem Grosickim, którego uważa za znakomitego piłkarza. Szwed liczy bardzo na swojego rodaka Pontusa Almqvista, którego zna ze wspólnej pracy w Norrkoping.

Super Express: - Czy to była pana decyzja, żeby nie przekładać meczu ligowego ze Śląskiem, który zagracie w niedzielę?

Jens Gustafsson: - W klubie nie dyskutowaliśmy w ogóle o przełożeniu tego meczu. Wiemy, że jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu, mamy bardzo dobry skład. Wprawdzie w meczu ligowym z Widzewem nie pokazaliśmy wszystkich walorów, i nie mogę być dumny z tego meczu, ale mogę być bardzo zadowolony z wyniku, ducha walki, i jak jeden piłkarz pomaga drugiemu na boisku. Ważne jest, abyśmy przeszli przez to i upewnili się, że możemy poradzić sobie z tą intensywnością gry, ponieważ wtedy na pewno będziemy mieli świetną intensywność, kiedy wejdziemy nawet w pełnię sezonu

Lothar Matthaeus nie ma wątpliwości. Dosadnie ocenił Lewandowskiego, powiedział o wpływie na Bundesligę

- Czyli jako trener woli pan grać co trzy dni?

- Zaczynamy grać w piłkę i trenujemy po to , żeby rozgrywać mecze, bo kochamy to robić. Lubimy grać na dużej intensywności. Dlatego, uważam, że dla nas absolutnie lepiej jest grać co trzy dni. Jeśli odłożysz coś teraz, musisz zrobić to później, więc jeśli jesteśmy dobrze przygotowani, to w tym przypadku po prostu idziemy.

- A jeśli awansujecie dalej w pucharach, to w dalej „będziecie szli” bez przekładania?

- Jest za wcześniej, żeby o tym rozmawiać.

- Pracuje pan w Polsce niewiele ponad miesiąc,  jakie są pierwsze wrażenie. Coś zaskoczyło pana?

- Nie jest to związane z klubem, ale jestem zaskoczony bardzo pozytywnie Polską jak krajem. Jestem zaskoczony standardem życia tutaj, tym jak wygląda miasto. Moje wyobrażenia z przeszłości były inne. A teraz widzę , że życie jest tutaj na podobnym poziomie jak w Skandynawii i to mnie zaskoczyło. Bardzo mi się podoba w Polsce. Co do pracy w Pogoni, to pokrywa się z tym, co usłyszałem od szefów klubu podczas naszych spotkań, zanim podpisałem kontrakt. Chodzi mi o pewne wartości, o filozofię - jak klub powinien się rozwijać, żeby odnosił sukcesy.

Wyjątkowa chwila Sławomira Peszki. Kapitan Wieczystej Kraków zapamięta to na zawsze, do sieci trafiło nagranie [WIDEO]

- Co pan wie o zespole Broendby, grał pan przeciwko tej drużynie jako trener?

- Były to głównie mecze towarzyskie i dość dawno temu. O Broendby wiem dużo również z tej racji, że mieszkałem na południu Szwecji czyli bardzo blisko Dani. Wielu piłkarzy szwedzkich gra w Danii, co też sprzyja obserwacji duńskiej piłki. W Norrkoping pracowałem z Carlem Bjorkiem obecnie piłkarzem Broendby, ale on akurat nie zagra w pierwszym meczu z nami .

- Jakie są szanse Pogoni na awans?

- Szacowanie szans nie jest możliwe. Breondby ma za sobą jeden mecz nowego sezonu a my trzy. Oba zespoły szukają dopiero najlepszej dyspozycji. Chcemy dać wszystko w ciągu tych 180 minut dwumeczu. Pamiętajmy o tym, że Broendby gra regularnie w europejskich pucharach, choćby w minionym sezonie, gdy grali w fazie grupowej Ligi Europy. To silny zespół, dobrze zorganizowany, mocny po względem fizycznym więc czekają nas ciężkie mecze. Wiem, że zabraknie u nich Anisa Slimane i Andreasa Maxsö , którzy mają wysoką jakość, ale nie sadzę, żeby z tego powodu było nam łatwiej. My też będziemy musieli grać bez ważnego zawodnika, Kostasa Triantafyllopoulosa.

Radosław Gilewicz o okolicznościach odejścia Lewandowskiego z Bayernu. Nie tak to powinno wyglądać, wyszedł tylnymi drzwiami [ROZMOWA SE]

- Do zespołu doszedł Pontus Almqvist, za którego rosyjski klub zapłacił 3,75 mln euro, więc taki piłkarz musi mieć jakość. Może być wkrótce jednym z liderów Pogoni?

- Nie jest typem piłkarza, w którym upatruje się lidera zespołu. Ma za to ponadprzeciętne umiejętności i może nam bardzo pomóc w tym sezonie. On potrzebuje trochę czasu na adaptację i koledzy muszą zrozumieć i zobaczyć jakie posiada umiejętności, żeby go w pełni zaadoptować w zespole. Dla mnie jest typową 9-tką, i to, że nie strzelał do tej pory dużej liczby goli o niczym nie świadczy. Nieraz potrzeba czasu, żeby uwolnić cały potencjał piłkarza, a Pontus ma bardzo duży. Pracowałem z nim i bardzo w niego wierzę.

- Mogą dojść do Pogoni nowi piłkarze?

- Przede wszystkim jestem bardzo zadowolony z tego, że zatrzymaliśmy w klubie Kamila Grosickiego, również podpisano nowe kontrakty z Kamilem Drygasem i Stasiem (Wawrzynowicz- red). Dyskutujemy z dyrektorem Adamczukiem o możliwości wzmocnienia zespołu dopóki otwarte jest okno transferowe. To normalny proces. Ale nie jest tak, że oczekuję transferu piłkarzy każdego dnia, bo nie tędy droga. Naszym celem jest pracować i rozwijać piłkarzy których mamy w klubie.

Krzysztof Piątek może zostać we Włoszech! Nie brakuje ofert za reprezentanta Polski, padła nazwa klubu

Sonda
Czy Pogoń Szczecin awansuje do kolejnej rundy Ligi Konferencji Europy ?
Najnowsze