Mecz Fiorentina - Lech

i

Autor: Przemysław Szyszka/CYFRASPORT

szalony mecz lecha

Fiorentina - Lech: Trener Włochów był w szoku. "Rywale nas zabili"

2023-04-20 22:16

Nie milkną echa fantastycznego meczu rewanżowego Lecha z Fiorentiną w Lidze Konferencji Europy. Lech wygrał 3:2, a był nawet w stanie odrobić stratę z pierwszego meczu, bo w 69. minucie prowadził 3:0. Nie udało się, ale Lech zaskarbił sobie serca i uznanie nie tylko swoich kibiców.

Pod wrażeniem gry Lecha był trener Fiorentiny Vincenzo Italiano, który już przed meczem przestrzegał przed polski zespołem, mimo zwycięstwa w Poznaniu 4:1. To co działo się na Stadio Artemio Franchi zszokowało włoskiego szkoleniowca. - Rywale nas zabili, "opuściliśmy" mecz. Do czasu straty drugiej bramki nie byliśmy tak agresywni, jak zwykle – powiedział Italiano na konferencji prasowej. Lech punktował 9. drużynę Serie A jak wytrawny bokser. Prowadzenie już w 9. min zdobył Afonso Sousa. Po przerwie na 2:0 z rzutu karnego podwyższył Christopher Velde. Kiedy w 69. min po podaniu Jespera Karlstroema, Artur Sobiech podwyższył na 3:0 wydawało się, że Lech doprowadzi do dogrywki i będziemy świadkami piłkarskiego cudu. Tak się nie stało, bo Włosi a konkretnie Riccardo Sotill w 78. min strzelił gola, który zmienił sytuację.

- Sposób, w jaki wróciliśmy, dobrze o nas świadczy. Jestem zadowolony z naszej reakcji i tego, jak odpowiedzieliśmy na problemy na boisku. Lech Poznań był najtrudniejszym rywalem, z jakim się zmierzyliśmy w Lidze Konferencji – powiedział Italiano. W końcówce nie pomogły zmiany jakich dokonał trener John van den Brom, wprowadzając m.in. Mikaela Ishaka. Po szybkiej kontrze drugiego gola dla "Violi" zdobył Gaetano Castrovilli. - Tydzień temu nie zobaczyliście prawdziwego Lecha. To był prawdziwy Lech. Przyjemnie było zobaczyć, że Fiorentina troszkę się poddenerwowała - powiedział John van den Brom.

Piłkarz Korony był w szoku po tym, co zobaczył. Myślał, że to film. Opowiedział o swoich wrażeniach

Sonda
Czy Lech skończy sezon ligowy na podium?
Najnowsze