Tomas Necid

i

Autor: Marcin Pirga/Cyfrasport Tomas Necid i Piotr Polczak podczas meczu Cracovia - Legia Warszawa 1-2

W Legii był wyśmiewany, teraz strzela w Europie. Necid przesądził o triumfie

2017-09-14 23:22

Tomas Necid w Legii Warszawa miał być wielką gwiazdą. Na Łazienkowską trafił, by wzmocnić siłę rażenia mistrzów Polski. Jego akcje bardzo szybko spadały i z gwiazdy Ekstraklasy stał się w mgnieniu oka jednym z najczęściej wyśmiewanych zawodników. Teraz odżył w Slavii Praga, dla której w czwartek trafił przeciwko Maccabi Tel Awiw. Tym samym przesądził o zwycięstwie swojej ekipy w Lidze Europy.

Po latach zagranicznych wojaży Tomas Necid w tym roku zdecydował się wrócić do Slavii Praga - klubu, w którym stawiał swoje pierwsze piłkarskie kroki. Wygląda na to, że decyzja okazała się strzałem w "dziesiątkę". Były napastnik między innymi Legii Warszawa przypomniał sobie jak strzela się gole i udowodnił to w czwartek. Czech trafił przeciwko Maccabi Tel Awiw w Lidze Europy i zapewnił sobie i kolegom pierwsze trzy punkty w fazie grupowej europejskich pucharów.

Dla polskich kibiców może to być o tyle zaskakująca informacja, że w naszym kraju snajper furory nie zrobił. Do Legii trafił w styczniu tego roku na zasadzie wypożyczenia z tureckiego Bursasporu. Nad Wisłą kreowany był jako gwiazda całej Ekstraklasy, ale rzeczywistość okazała się wyjątkowo brutalna. Tomas Necid zagrał w barwach ekipy z Łazienkowskiej tylko ośmiokrotnie i zaledwie raz zdołał pokonać bramkarza przeciwników mistrza Polski.

W Slavii gra również na zasadzie wypożyczenia do końca obecnego sezonu. Jeśli dalej będzie spisywał się dobrze, to być może w Pradze zostanie na dłużej. Po pierwszej kolejce rozgrywek grupy A Ligi Europy Slavia zajmuje drugie miejsce w tabeli. Wyprzedza ją Villarreal, który pokonał FK Astana 3:1. W drugiej serii gier Tomas Necid i spółka zagrają w Kazachstanie.

Slavia Praga - Maccabi Tel Awiw 1:0 (1:0)
Bramka: Tomas Necid 12

Żółte kartki: Stoch - Babin, Yeini

Slavia: Kovar - Frydrych, Jugas, Deli, Sobol - Soucek, Hromada (81. Ngadeu-Ngadjui) - Sykora (64. Husbauer), Stoch, Zmrhal (66. Van Buren) - Necid

Maccabi: Rajković - Yeini, Ben Haim, Babin (72. Rikan), Davidzada - Susić, Filipenko (66. Blackman), Battocchio - Atar, Kjartansson, Micha (80. Atzili)

Najnowsze