Tottenham, Lucas Moura

i

Autor: East News Lucas

Lucas wprowadził Tottenham do finału Ligi Mistrzów! Ajax wypuścił awans z rąk!

2019-05-08 23:03

Dwa dni z Ligą Mistrzów przyniosły nam nieprawdopodobne emocje. Tottenham, w rywalizacji z Ajaksem Amsterdamem wcielił się w rolę Liverpoolu i w drugiej połowie spotkania dokonał rzeczy niemożliwej. Odrobił trzy bramki straty, a niewątpliwym bohaterem meczu został Lucas Moura, który zdobył hattricka. Piękna przygoda Ajaksu zakończyła się w sposób sensacyjny!

Ajax Amsterdam - Tottenham 2:3 (2:0)
Bramki:
Mathijs de Ligt 5, Hakim Ziyech 35 - Lucas 55, 57, 90+6

Żółte kartki: Dolberg, Ziyech, Onana - Sissoko, Rose

Ajax: Onana - Mazraoui, de Ligt, Blind, Tagliafico - Schone (59. Veltman), Van de Beek (90. Magallan), de Jong - Ziyech, Tadić, Dolberg (67. Sinkgraven)

Tottenham: Lloris - Trippier (81. Lamela), Alderweireld, Vertonghen, Rose (83. Davies) - Sissoko, Wanyama (46. Llorente), Alli - Eriksen - Lucas, Son

Ajax Amsterdam w wyjazdowych spotkaniach fazy pucharowej Ligi Mistrzów jest znakomity. Widać to było również przed tygodniem, kiedy to w Londynie pokonał Tottenham i przed rewanżem był w znacznie lepszej sytuacji. Co ciekawe, Holendrzy na własnym obiekcie nie wygrali meczu w fazie pucharowej tej edycji Champions League. Ale to do awansu potrzebne im nie było.

Mimo tego to właśnie podopieczni Erika Ten Haga ruszyli z większym animuszem. Już w czwartej minucie spotkania bardzo groźny strzał z piętnastego metra oddał Dusan Tadić. Na wysokości zadania stanął jednak Hugo Lloris, który zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Był to początek kłopotów gości. Po dośrodkowaniu z kornera bramkę zdobył Matthijs de Ligt.

Była to niemal kopia sytuacji z Turynu, gdzie kapitan Ajaxu również wpisał się na listę strzelców. Obrońca posłał piłkę w długi róg bramki po strzale głową i dał prowadzenie swojej drużynie. Odpowiedź Tottenhamu mogła być jednak błyskawiczna. Zaledwie kilkadziesiąt minut później w słupek uderzył Heung-Min Son, a dobić strzału Koreańczyka nie zdołał Christian Eriksen.

Tempo spotkania było zawrotne. Tottenham próbował, jak najszybciej odrobić część strat, ale wszystkie celne uderzenia ze strony gości lądowały w rękach Andre Onany. Gdy wydawało się, że zespół z Londynu przejmie inicjatywę, Ajax odpowiedział w najlepszy możliwy sposób. W trzydziestej szóstej minucie gospodarze przeprowadzili fantastyczny atak.

Główną rolę odegrał tutaj Donny Van de Beek, który z piłką przebieg dobrych kilkadziesiąt metrów. Następnie zagrał do Tadicia. Serb wpadł w pole karne i dostrzegł wbiegającego na czternasty metr Hakima Ziyecha. Zagrał do niego płaskie podanie, a Marokańczyk huknął z pierwszej piłki. Lloris nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję.

Po pierwszej połowie wydawało się, że Ajax może zacząć świętowanie wielkiego sukcesu. Tegoroczna Liga Mistrzów zaskakiwała kibiców już nie raz i tak samo było w tym wypadku. Tottenham za odrabianie strat wziął się błyskawicznie. Po świetnej akcji Dele Alliego w pięćdziesiątej piątej minucie i zagraniu do Lucasa, Brazylijczyk znalazł się w znakomitej sytuacji i pokonał Onanę.

Zaledwie dwie minuty później na tablicy wyników widniał już remis. Akcję golem powinien zakończyć Fernando Llorente. Strzał Hiszpana z dwóch metrów w nieprawdopodobny sposób obronił jednak bramkarz Ajaksu. W polu karnym gospodarzy doszło jednak do ogromnego zamieszania. Piłkę zdołał wyłuskać Lucas, który drugi raz wpisał się na listę strzelców.

Wówczas Tottenham potrzebował jednej bramki do awansu. Holenderski zespół zupełnie nie mógł sobie poradzić z atakami rywali. Był głęboko cofnięty do obrony. Mimo tego miał swoje szanse. Drugiego gola w spotkaniu, w sześćdziesiątej czwartej minucie mógł zdobyć Ziyech. W niemal identycznej sytuacji, jaka miała miejsce w pierwszej połowie nie trafił w bramkę.

Kilkanaście minut później Marokańczyk oddał strzał, ale piłka wylądowała jedynie na słupku. Końcowe minuty to zdecydowana przewaga Kogutów. Świetną okazję na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry miał Jan Vertonghen. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Belg oddał strzał głową.

Ten zdołał obronić Onana, ale obrońca Tottenhamu dobił swoje uderzenie. Tym razem na drodze do bramki stanął Joel Veltman. Gdy wydawało się, że lada chwila sędzia zakończy spotkanie goście przeprowadzili akcję, która dała im awans. Ponownie do Lucasa zagrywał Alli, a Brazylijczyk skompletował hattricka strzałem z piętnastu metrów. Dla Tottenhamu będzie to pierwszy finał Ligi Mistrzów w ich historii.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze