Od ponad dwóch lat Jakub Kiwior jest piłkarzem Arsenalu. I – co przypominają często piłkarscy eksperci – nie zdołał w tym czasie wywalczyć sobie stałego miejsca w jedenastce londyńczyków. „W dłuższej perspektywie - a ta perspektywa akurat w przypadku Jakuba Kiwiora nie jest taka krótka, bo to już chyba są dwa sezony – trzeba jednak oczekiwać od reprezentanta, że będzie jednak grywać w klubie w miarę regularnie” – mówił na przykład ostatnio w rozmowie z „Super Expressem” Marek Koźmiński.
Jakub Kiwior wrócił na boisko, takie recenzje zbiera
Kiwior generalnie przez całe te dwa lata wchodził do gry, gdy pech (kontuzja) dopadała któregoś z jego kolegów z linii defensywy. Teraz akurat z urazem uda zmaga się wspomniany już Brazylijczyk Gabriel, którego nasz reprezentant zastąpić musiał właśnie 1 kwietnia, w meczu ligowym z Fulham. Był to jego pierwszy ligowy występ od 8 grudnia, po spędzeniu 14 gier Premier League na ławce rezerwowych.
Po tamtym spotkaniu, a przed sobotnią rywalizacją z Evertonem, trener Mikel Arteta publicznie nazwał Kiwiora „niezawodnym”. To była forma „budowania” naszego obrońcy. Skuteczna, jak widać, skoro zebrał dobre recencje medialne. „Wyglądał pewnie w obronie” – wskazywał dziennik „The Sun”, nieskory do pochwał. A „Daily Mail” dorzucał inne pozytywy. „Wniósł do gry zespołu kilka ważnych i celnych podań” – napisali jego komentatorzy, przypominając kapitalny „pass” do Leandro Trossarda, zmarnowany jednak przez Belga.
„Królewska” gra Jakuba Kiwiora
To wszystko sprawiło, że po końcowym gwizdku Kiwior – niespodziewanie dla niego samego – otrzymał miano MVP tegoż spotkania! A budowana dzięki takim recenzjom i wyróżnieniom pewność siebie będzie tyszaninowi niezbędna na murawie już we wtorkowy wieczór. Kiwior szykuje się bowiem do swej 14. gry w Lidze Mistrzów. Zważywszy na rywala, śmiało można ją nazwać „królewską”.
Kiwior kontra Mbappe – do trzech razy sztuka?
Na boisku polski stoper zderzy się m.in. z Jude’em Bellinghamem, Vinciusem Juniorem i Kylianem Mbappe. Z tym ostatnim dwukrotnie rywalizował już w koszulce z orzełkiem. I nie ma z tych starć dobrych wspomnień: Francuz strzelił nam w dwóch meczach (1/8 finału MŚ 2022 w Katarze oraz faza grupa EURO 2024) trzy gole i zaliczył asystę. Może jednak hasło „do trzech raze sztuka” okaże się skuteczne w przypadku polskiego obrońcy?
Mecz ćwierćfinałowy Ligi Mistrzów pomiędzy Arsenalem i Realem Madryt na Emirates Stadium w Londynie rozpocznie się we wtorek o godz. 21.00. Transmisja w CANAL+ EXTRA 1.
