W pierwszym spotkaniu, na Emirates Stadium, piłkarze z Londynu przegrali z kretesem 1:3, przez co ich szanse na awans do kolejny rundy rozgrywek są niewielkie.
Mimo wszystko Arsenal tego spotkania odpuścić nie może, zwłaszcza, że podopieczni Wengera udowadniali już, że potrafią walczyć nawet w tak beznadziejnych sytuacjach. Jako przykład wystarczy podać dwumecz "Kanonierów" z poprzedniej edycji LM, kiedy po porażce w pierwszym meczu 1/8 finału z Milanem 0:4, Arsenal w ciągu 45 minut starcia rewanżowego strzelił trzy gole i niemal odrobił w całości straty. Ostatecznie londyńczycy przegrali w dwumeczu 3:4, ale byli naprawdę blisko sensacyjnego doprowadzenia do dogrywki.
Czy tym razem "Kanonierzy", z Łukaszem Fabiańskim w składzie, zdołają odwrócić losy zdawałoby się już przegranej rywalizacji? Przekonamy się w środę.