Tak właśnie po starciu z naszym reprezentacyjnym bramkarzem czuł się napastnik hiszpańskiego Villarreal, Joseb Llorente (29 l.). Mimo, iż mecz w 2. kolejce Ligi Mistrzów odbył się cztery dni temu, Hiszpan wciąż przeżywa grę Polaka. Co prawda Celtik przegrał na El Madrigal 0:1, jednak Boruc napsuł sporo krwi napastnikom "Żółtej Łodzi Podwodnej".
- Bez wątpienia Boruc był najlepszym zawodnikiem Celtiku - przyznaje Llorente. - Gdyby nie on, wygralibyśmy wyżej niż 1:0. Mieliśmy przecież przynajmniej dwie stuprocentowe okazje, jednak jego niesamowite interwencje przeszkodziły nam w zdobyciu kolejnych goli. Nigdy nie widziałem, żeby bramkarz na naszym stadionie grał tak odważnie. Przez niego byłem po meczu bardzo sfrustrowany - przyznał otwarcie Hiszpan.