Kto zagra w finale?
10 maja pierwsze spotkanie między Milanem a Interem. - Przyznam, że po losowaniu po cichu liczyłem na takie rozstrzygnięcie, chociaż nie da się ukryć, że w tamtym momencie ani Inter, ani Milan nie byli faworytami w swoich parach - powiedział Giovanni Galli w rozmowie z naszym portalem. - Mimo tego „nerrazzurri” dość łatwo poradzili sobie z Benfiką, a Milan w bardzo wyrachowany sposób rozprawił się z Napoli, które w imponującym stylu wygrało Serie A. Dlatego uważam, że nie wolno lekceważyć żadnej z tych drużyn i ktokolwiek awansuje do finału Ligi Mistrzów, będzie groźny dla Realu lub Manchesteru City - zaznaczył.
Będzie wyczekiwanie na błąd
Były włoski kadrowicz uważa, że żaden z zespołów nie będzie chciał ryzykować. - Nie spodziewam się, aby jedni bądź drudzy zechcieli narzucić swój styl - ocenił. - Bardziej będzie wyczekiwanie na błąd w rozegraniu rywala, jakieś przejęcie, z którego można zbudować kontrę. Niemniej zarówno Milan i Inter udowodniły, że są w stanie rozbroić każdego rywala. Jestem ciekawy, jak to się rozstrzygnie - stwierdził Galli w rozmowie z naszym portalem.