Trencin to międzynarodowa mieszanka i na boisku, i poza nim. Właścicielem klubu jest Holender chińskiego pochodzenia, były piłkarz Ajaksu Amsterdam, La Ling. W zespole są piłkarze z kilku kontynentów. Wspomniany napastnik Rangelo Janga (192 cm wzrostu) urodził się w Rotterdamie, ale reprezentuje barwy kraju swoich przodków - Curaçao, które jest terytorium zależnym Holandii. W ataku Trencina zastąpił przed tym sezonem innego Holendra, Gino Van Kessela (też reprezentanta Curaçao), który odszedł do Slavii Praga.
- Taka jest polityka Trencina. Właściciel sprowadza piłkarzy z drugiej ligi holenderskiej, promuje i sprzedaje z zyskiem - tłumaczy Kocian. - W klubie został drugi strzelec drużyny, Matus Bero. Zagra w eliminacjach Ligi Mistrzów, a potem odejdzie do Trabzonsporu. To groźny, skuteczny, kreujący grę piłkarz, na którego trzeba bardzo uważać - mówi były trener Ruchu i Pogoni.
- W poprzednim sezonie Trencin strzelił 73 gole, najwięcej w lidze słowackiej. Gorzej wygląda to w obronie, co pokazał dwumecz z Olimpiją Ljubljana w drugiej rundzie LM (4:3 na wyjeździe i 2:3 u siebie). Faworytem jest Legia, choć w pierwszym meczu, na sztucznej murawie, będzie mieć problemy. Nie wykluczyłbym wyniku. 3:3 - prorokuje Kocian.