„Super Express”: - Zwycięstwo ze Śląskiem, to była łatwa przeprawa dla Piasta?
Jorge Felix: - Na pewno to był dobry początek rundy dla nas, bo najważniejsze były punkty. Podczas obozu w Hiszpanii mocno pracowaliśmy na to, że ten start właśnie taki był. Sam mecz nie był wcale taki łatwy, jakby to sugerował wynik. Mimo że graliśmy z ostatnim zespołem, to Śląsk potrafił się postawić.
- Druga bramka dla was padła po koszmarnym błędzie bramkarza Śląska. Jak pan widział tę sytuację?
- Bramkarz Śląska chciał dobrze, ale zaliczył wpadkę. Próbował przyjąć piłkę, która podskoczyła i wpadła do bramki. Miał po prostu pecha. To był dla niego zły moment. Po takiej sytuacji człowiek się blokuje.
- Wróćmy do Piasta. Co w tym roku będzie sukcesem dla pana klubu w lidze?
- Dobrym wynikiem będzie zajęcie miejsca w pierwszej szóstce. W tym momencie jesteśmy daleko od czołówki. Jednak uważam, że stać nas na to, aby wspiąć się o kilka pozycji w tabeli. Ale będzie to trudne zadanie.
- Przed wami mecz z Legią. Jest specjalna mobilizacja na tego rywala?
- Gdy grasz z Legią, to zawsze masz dodatkową motywację. Chcesz rozegrać dobry mecz, ale i pokazać, że jesteś dobrym piłkarzem i trenerem. Gramy u siebie, więc chcemy wygrać, bo dzięki temu przesuniemy się w górę tabeli.
Paweł Wszołek nigdzie się nie wybiera. To dlatego gwiazdor Legii zdecydował się na ten ruch
- Legia przyjedzie podrażniona, bo straciła punkty w meczu z Koroną, które mogą być dla niej ważne w kontekście walki o tytuł. Wiem, że kibice Legii są bardzo wymagający. Chcą, aby ich zespół tylko wygrywał i był na czele ligi - mówi Jorge Felix, pomocnik Piasta w rozmowie z Super Expressem.
- Legia ma apetyt na mistrzostwo. Czego się pan po niej spodziewa?
- Przyjedzie podrażniona, bo straciła punkty w meczu z Koroną, które mogą być dla niej ważne w kontekście walki o tytuł. Wiem, że kibice Legii są bardzo wymagający. Chcą, aby ich zespół tylko wygrywał i był na czele ligi. Dlatego uważam, że Legia może być poddenerwowana. W jej szeregach są klasowi piłkarze, którzy będą starali się to udowodnić na boisku. Dlatego czeka nas trudny mecz.
- Występuje pan na lewej pomocy, więc zanosi się na rywalizację z Pawłem Wszołkiem. Jak pan do tego podchodzi?
- Wszołek zwraca na siebie uwagę, bo jest silny, szybki i dużo biega. Zapewne właśnie będzie grał i bronił po mojej stronie. Zapowiada się zatem trudny mecz dla mnie, ale Wszołek nie będzie miał tak łatwo ze mną. A może zagram na innej pozycji? Na pewno trzeba zwrócić uwagę w ataku na mojego rodaka Marca Guala, a także na Rubena Vinagre, którego cenię podobnie jak Wszołka. Portugalczyk jest bardzo szybki, ma dobre uderzenie i dośrodkowanie.
Uff, od tych wdzięków zrobi się wam gorąco! To one rozgrzeją ligę i zadadzą szyku na trybunach!
- W meczach z Legią strzelił pan trzy gole. Czy znowu skarci pan warszawski zespół?
- Na pewno spróbuję! Okaże się też, czy mam patent na Legię. Zawsze staram się strzelać gole i teraz także postaram się to zrobić. Jednak uważam, że ważniejsze jest to, żeby Piast zdobył trzy punkty, a kibice byli zadowoleni z tego występu.
- Czy kiedyś był pan w kręgu zainteresowań Legii?
- Przed wyjazdem do Turcji pojawiło się takie zapytanie ze strony warszawskiego klubu. Tyle że wtedy zdecydowałem się na wyjazd do Sivassporu, który zaproponował dobre warunki. Chciałem też sprawdzić się w innej lidze.