Na półmetku rywalizacji w fazie grupowej Barcelona zajmuje trzecie miejsce w tabeli grupy C. Lewandowski i spółka jak dotychczas wywalczyli tylko trzy punkty - wygrali z Viktorią Pilzno oraz przegrali z Bayernem Monachium i Interem. W Mediolanie gospodarze zwyciężyli 1:0 i jeśli na Camp Nou pokuszą się o kolejną wiktorię, to Katalończycy mogą już w środę pożegnać się z marzeniami o awansie do 1/8 finału. Sytuacja jest prosta - jeśli Barcelona przegra, a w drugim spotkaniu Bayern co najmniej zremisuje na wyjeździe z najsłabszą w grupie Viktorią Pilzno, to drużyna Lewandowskiego będzie mogła zapomnieć o grze w Lidze Mistrzów na wiosnę.
Xavi liczy na Lewandowskiego w meczu Barcelona - Inter
- Nie sądziłem, że już na tym etapie będziemy grać o wszystko. Taka sytuacja sprawia mi ból. Nie mamy innego wyjścia: musimy wygrać. Potrzebujemy dopingu kibiców, aby zagrać z dużą intensywnością. Musimy skuteczniej atakować, nie ma marginesu błędu. Chcemy, aby to był magiczny wieczór - powiedział Xavi, który nie ukrywa, że bardzo liczy na wyśmienity występ Lewandowskiego. - Robert będzie ważny, ale wszyscy będą musieli zrobić krok do przodu i zagrać dobry mecz. Będą musieli lepiej współpracować z naszym numerem 9, aby poczuł się bardziej komfortowo - dodał trener Barcelony. Gdyby Katalończycy odpadli w fazie grupowej, przydarzyłoby im się to po raz drugi z rzędu. W ubiegłym sezonie, gdy w tej rundzie rywalizowali także m.in. z Bayernem Monachium, "spadli" do Ligi Europy i zostali z niej wyeliminowani w ćwierćfinale.