Przejście Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium do FC Barcelona było największym wydarzeniem minionego okienka transferowego. Choć sprawa ciągnęła się tygodniami, ostatecznie napastnik zmienił klub. Transferowi towarzyszyło wiele pytań, zwłaszcza tych dotyczących możliwości Lewandowskiego w lidze hiszpańskiej, która ma inną charakterystykę niż niemiecka.
Tajemnica Lewandowskiego ujrzała światło dzienne. Sekret wyszedł na jaw
Kapitan reprezentacji Polski bardzo szybko rozwiał jednak wątpliwości, czy będzie pasował do Barcelony i czy zdoła być tak skuteczny, jak miało to miejsce w Bayernie. Od pierwszych meczów w sezonie widać było, że Lewandowski jest liderem zespołu, a co najważniejsze, regularnie wpisuje się na listę strzelców. W La Liga ma już dziewięć bramek.
U Polaka wciąż widać niebywałą chęć zdobywania kolejnych bramek i głód sukcesu. Zaangażowanie Lewandowskiego podoba się kibicom z Camp Nou, dla których jest nowym idolem. Nie byłoby tego bez ogromnej pracy, jaką piłkarz wkładał i nadal wkłada w treningi i jak traktuje swoje ciało. Niedawno dziennikarz portalu relevo.com postanowił przyjrzeć się bliżej Lewandowskiemu.
Według jego informacji zawodnik w ostatnim czasie do swojej "codziennej rutyny" dołożył jeden element. Mowa mianowicie o medytacji. Na to zajęcie Lewandowski ma poświęcać kilka godzin tygodniowo. W dodatku napastnik ma oglądać i analizować mecze swoich rywali, a także przyglądać się pracy sędziów. Profesjonalizm w pełnym zakresie.