Napisali historię Rakowa
Od początku zawodów Raków był zdeterminowany. W drugiej połowie mistrz Polski wyprowadził akcję, po której Fran Tudor zdobył bramkę. - Piszemy historię, więc może to być najważniejszy i najładniejszy gol w mojej karierze. Było bardzo trudno, ale nikt nie będzie pamiętał o tym, jak graliśmy - komentował Fran Tudor, bohater Rakowa w rozmowie z TVP Sport.
To był najwyższy poziom
Częstochowski zespół z prowadzenia cieszył się przez osiem minut. Obronę przechytrzył Redon Xhixha. Karabach napierał, ale Raków dzielnie odpierał te ataki. Mistrzowie Polski cierpieli, ale nie można im odmówić poświęcenia. Pomocnik Giannis Papanikolaou zakończył spotkanie z podbitym okiem. - Duży szacunek dla zespołu za włożony wysiłek, za to jak pracowaliśmy, jak się uzupełnialiśmy - powiedział trener Dawid Szwarga w rozmowie z TVP Sport. - To był najwyższy poziom. Jest radość, ale jeszcze nic nie zrobiliśmy. Jesteśmy w grupie europejskich pucharach, ale cały czas myślimy o Lidze Mistrzów - zaznaczył szkoleniowiec.
Słowa uznania dla mistrza Polski
Pod wrażeniem występu Rakowa był także Marcin Żewłakow, który w przeszłości występował w lidze cypryjskiej. - Słowa uznania dla gry Rakowa w obronie. Giannis Papanikolaou coś o tym może powiedzieć. Trzeba przeżyć trudne chwile, aby to docenić - ocenił były reprezentant Polski w TVP Sport.
Teraz wyzwaniem Aris Limassol
W III rundzie el. Ligi Mistrzów Raków zagra z Arisem Limassol. Pierwsze spotkanie 8 sierpnia (godz. 20) w Częstochowie. Piłkarzami mistrza Cypru są Mariusz Stępiński i Karol Struski, a dyrektorem sportowym Daniel Sikorski.