Odkąd tylko Kylian Mbappe zaczął otrzymywać szanse w seniorskim futbolu niezmiennie udowadnia, że drzemie w nim gigantyczny potencjał. Zawodnik urodzony w 1998 roku został już chociażby mistrzem świata z reprezentacją Francji. Stanowi także o sile ataku Paris Saint-Germain, z którym w ubiegłym roku zaszedł do finału Ligi Mistrzów. Teraz paryżanom marzy się powtórka tego sukcesu, jako że w pierwszym starciu ćwierćfinałowym z Bayernem Monachium wygrali w Niemczech 3:2. Sprawę awansu do najlepszej czwórki mają zatem w swoich rękach.
Klara przerwała WYWIAD Roberta Lewandowskiego!
Trudniej niż wywalczyć tę promocję będzie jednak być może zatrzymać w swoich szeregach Mbappe. Kontrakt Francuza obowiązuje jeszcze tylko przez rok, a chętnych do jego pozyskania nie brakuje. Mówi się chociażby o hiszpańskich gigantach, FC Barcelona i Realu Madryt, a także o czołowych klubach Premier League. Biorąc pod uwagę wygasającą umowę i strach o utratę gwiazdy za darmo, paryżanie nie mogliby stawiać zbyt wielkich żądań w kwestii sumy odstępnego. A to jeszcze bardziej rozbudza wszelkie spekulacje.
Ale nie aż tak bardzo jak sam Kylian Mbappe. Francuz w środę zapakował Bayernowi dwa gole w Lidze Mistrzów, a po końcowym gwizdku został zapytany przez dziennikarza o swoją przyszłość. Odpowiedź zawodnika była bardzo krótka, ale przy tym tak wymowna, że rozbudziła pogłoski. - Nie wiem - odparł 22-latek.
Najważniejszym przekazem płynącym z tych słów jest fakt, że piłkarz nie traktuje pozostania w Paryżu za pewnik. Najbliższe miesiące z pewnością będą upływały pod znakiem bardzo gorących negocjacji.