Olić był "ratownikiem" Bayernu już w ćwierćfinale, kiedy strzelił po jednym golu w każdym meczu przeciw MU. Jednak wczoraj na Stade Gerland błysnął piłkarskim geniuszem. Kiedy wszyscy spodziewali się, że o obliczu Bayernu decydować będzie znakomity Holender Arjen Robben (26 l.), futbolowy świat zachwycił Olić.
Przeczytaj koniecznie: Liga Mistrzów, Zbigniew Boniek: Barca wszystko odrobi (WYWIAD)
Wygląda na to, że Chorwat wreszcie zaczyna pomagać szczęściu i wykorzystywać talent. Dotychczas znany był bowiem z tego, że lubił się zabawić, ale nie na boisku. W 2006 roku został wyrzucony z reprezentacji Chorwacji, kiedy po jednym z meczów zabalował z Darijo Srną i Bosko Balabanem.
Teraz już jednak nikt nie pamięta ówczesnych ekscesów Chorwata. Wszyscy, łącznie z nie zawsze wierzącym w niego trenerem Luisem van Gaalem, będą dzisiaj nosić go na rękach.
Ostatnio Bayern wygrał Ligę Mistrzów w 2001 roku. Po dziewięciu latach na stadionie Santiago Bernabeu w Madrycie będzie miał okazję odzyskać najważniejsze europejskie trofeum.
A Lyon? Trzeba przyznać, że po raz kolejny plany pokrzyżowała mu czerwona kartka. W pierwszym meczu z boiska wyleciał Jeremy Toulalan, a wczoraj sędzia Massimo Bussacca nieco pochopnie wyrzucił Crisa. Najpierw pokazał mu żółtą kartkę za faul, a po chwili kolejną - za zbyt ostrą dyskusję. Lyon musi skupić się teraz na walce o grę w europejskich pucharach w przyszłym sezonie (zajmuje dopiero 5. miejsce w Ligue 1).