Na pierwsze emocje w spotkaniu w Lizbonie nie było trzeba długo czekać. Już w 10. minucie na listę strzelców wpisał się kapitan reprezentacji Polski. Lewandowski balansem ciała zwiódł obrońców rywali. Dzięki temu stworzył sobie doskonałą sytuację na pokonanie Odisseasa Vlachodimosa i zrobił to doskonale.
Bayern nie zamierzał poprzestawać na jednym trafieniu. Ekipa Niko Kovaca cały czas naciskała i tworzyła sobie kolejne sytuacje. Benfica była w zasadzie bezradna. Sporo okazji na wpisanie się na listę strzelców miał Arjen Robben, ale skuteczność nie była w tym spotkaniu mocną stroną holenderskiego piłkarza.
Ustalenie wyniku przyszło już w 54. minucie. Świetną indywidualną akcję przeprowadził Renato Sanches, który przebiegł z piłką dobre kilkadziesiąt metrów. Po szybkiej wymianie podań futbolówka trafiła pod nogi Jamesa Rodrigueza, a ten ponownie odegrał do Sanchesa. Portugalczyk tym trafieniem podkreślił swój udany występ.