Bodo/Glimt - Jagiellonia Białystok

i

Autor: Cyfra Sport Bodo/Glimt - Jagiellonia Białystok

Koniec nadziei

Liga Mistrzów nie dla Jagiellonii Białystok. Bolesna porażka mistrzów Polski, Bodo/Glimt zdecydowanie lepsze

2024-08-13 20:52

Jagiellonia Białystok w rewanżowym starciu z Bodo/Glimt chciała sprawić niespodziankę i wyeliminować Norwegów z walki o Ligę Mistrzów. Wiara w zespole mistrzów Polski była spora, co widać było w pierwszych minutach spotkania. Białostoczanie szybko zdobyli bramkę, ale były to miłe złego początki. Gospodarze odrobili straty z nawiązką i pewnie awansowali do IV rundy eliminacji Champions League.

Jagiellonia Białystok w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów nie miała większych problemów z rozprawieniem się z litewskim Poniewieżem. "Schody" zaczęły się w kolejnej rundzie. Mistrzowie Polski trafili na doskonale znany Bodo/Glimt. Norwegowie w przeszłości mierzyli się i z Lechem Poznań i Legią Warszawa i z tych spotkań nie mieli najlepszych wspomnień. Mimo wszystko Jagiellonia nie była faworytem dwumeczu i przypuszczenia, że będzie to trudna rywalizacja dla podopiecznych Adriana Siemieńca, potwierdziła się przed tygodniem. W meczu rewanżowym białostoczanie musieli odrabiać jednobramkową stratę.

I rywalizacja dla Jagiellonii zaczęła się wyśmienicie, bo już w czwartej minucie goście mogli cieszyć się ze zdobytej bramki. Piłkę we własnej siatce umieścił Patrick Berg. Kapitan Bodo/Glimt miał sporego pecha, bo po strzale Jesusa Imaza futbolówka odbiła się od poprzeczki, następnie trafiła właśnie w Berga i wtoczyła się do bramki. W tym momencie wydawało się, że Jagę stać na sprawienie niespodzianki.

Quiz. Czy rozpoznasz piłkarzy z PRL-u. Brak 15/15 to wstyd dla fanów futbolu!

Pytanie 1 z 15
Zacznijmy od czegoś prostego. Ten były piłkarz reprezentacji Polski grał w Widzewie Łódź, Juventusie Turyn i AS Romie. Po latach kariery był m.in. trenerem reprezentacji Polski oraz szefem PZPN. Jest nim?
Boniek

Z każdą minutą te nadzieje jednak ulatywały. Gospodarze grali coraz lepiej i przejęli inicjatywę na boisku. Kilkukrotnie strzałów z dystansu próbował Berg, ale żaden z nich nie znalazł drogi do bramki Jagiellonii. Dopiero po uderzeniu Sondre Feta w 34. minucie gospodarze mogli cieszyć się z wyrównania. Chwilę później było już 2:1.

Bodo/Glimt przeprowadziło szybką akcję, a podania do Isaka Maatty nie zdołał przeciąć Joao Mutinho. Tym samym Norweg miał przed sobą wyłącznie Sławomira Abramowicza i bez większych problemów wygrał pojedynek z bramkarzem Jagiellonii. W tym momencie mistrzom Polski potrzebne były trzy bramki do bezpośredniego awansu.

Choć zespół z Podlasia całkiem nieźle wszedł w drugą część spotkania, marzenia o odrobieniu strat odleciały bardzo szybko. Już w 54. minucie drugą swoją bramkę, a trzecią dla Bodo/Glimt zdobył Fet. Norweg uderzył z siedemnastu metrów, piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki. To nie był jednak koniec strzelania ze strony gospodarzy.

W 70. minucie Jesn Hauge przeprowadził indywidualną akcję lewą stroną boiska i zdecydował się na podanie do Kaspera Hogha. Piłka minęła kilku zawodników Jagiellonii i trafiła pod nogi duńskiego napastnika, który z najbliższej odległości pokonał Sławomira Abramowicza. Ostatecznie Bodo/Glimt wygrało 4:1 i zagra o Ligę Mistrzów z Crveną Zvezdą Belgrad.

Listen on Spreaker.
Najnowsze