Finał PE 1987 rozegrano w Wiedniu, na Praterze.
Faworytem był zdecydowanie Bayern, gdzie rodziły się gwiazdy Lothara Mattaheusa i Andreasa Brehme, którzy za 3 lata mieli sięgnąć po mistrzostwo świata. W bramce stał słynny Belg Pfaff, wciąż po boisku biegał Dieter Hoeness.
I FCB, po bramce Ludwika Koegla, planowo prowadziło. Porto grało jednak do końca. Przełom przyniosła 79. minuta, gdy piętą wyrównał Rabah Madjer. Najsłynniejszy algierski piłkarz w historii został niedługo potem bohaterem - asystował przy zwycięskim trafieniu Juary'ego.
BILD: ARJEN ROBBEN ZAGRA Z PORTO!
- Dzieliłem wtedy pokój z Józefem. Był mocno zestresowany i spanikowany. Wszyscy eksperci spodziewali się łatwej przeprawy Bayernu, nie dawali nam szans. Ich skład zaczynał się od Pfaffa, fantastycznego bramkarza, który w 1986 roku pomógł Belgom w dojściu do półfinału mundialu. Uspokajałem Młynarczyka mówiąc, że nie po to zaszliśmy tak daleko żeby przegrać. "To nasza wielka szansa, nie możemy być przestraszeni" – motywowałem go. Jak tylko wyszliśmy na murawę, cała presja magicznie zniknęła - wspominał Madjer.