Mogłoby się wydawać, że losowanie Ligi Mistrzów jest formalnością, która odbywa się regularnie co kilka miesięcy. Tym razem jednak rutyna nie wystarczyła, żeby wszystko odbyło się bez jakichkolwiek podtekstów. Doszło bowiem do fatalnej pomyłki, która rzutowała na wyniki całego losowania. Najpierw losujący Andrij Arszawin przyznał Manchester United Villarrealowi, co nie było możliwe z uwagi na fakt rywalizacji obu zespołów w grupie.
ZOBACZ TEŻ: Ten piłkarz Legii dostał najmocniej po głowie od kiboli! Tak uśmierzali jego ból
Hiszpanom wylosowano zatem rywala raz jeszcze - tym razem wskazano Manchester City. Następne w kolejce Atletico Madryt wylosowało Bayern Monachium, ale tu pojawia się problem. Mistrzowie Hiszpanii mieli bowiem do dyspozycji wśród potencjalnych rywali Liverpool, z którym mierzyli się w grupie, a nie "feralny" Manchester United - Anglicy ostatecznie wpadli na Paris Saint-Germain. Madrytczycy tym samym postanowili oprotestować losowanie.
I udało im się dopiąć swego. UEFA poinformowała, że o godzinie 15:00 dojdzie do powtórki i poznamy całkowicie nowe pary 1/8 finału Ligi Mistrzów.