Na dwa głosy

Wisła wygra!

Jak głupi od czterech dni wstaję w środku nocy, łudząc się, że wreszcie jakiś Polak/Polka zdobędzie w Pekinie medal. Choć wszyscy dookoła mi wmawiają, że nie warto, bo to świat nam odpłynął, albo nas sędziowie skrzywdzą, albo w hali czy na korcie jest za duszno, ja robię swoje.

Wisłę Kraków też wszyscy skazują na pożarcie w starciu z wielką Barceloną, ale ja wierzę w ich zwycięstwo. Tak, tak – zwycięstwo! Co więcej zamierzam się na tej wygranej porządnie wzbogacić. Bukmacherzy za wiktorię „Białej Gwiazdy” w Hiszpanii płacą w stosunku 17:1. Oj, jak będę się cieszył w środę przed północą. A poza tym skoro nasi olimpijczycy jak na razie nie mogą wziąć przykładu ze swoich kolegów, to może wygrana Wisły doda im skrzydeł. Naprawdę tych lepszych i bogatszych można pokonać! I oby podopieczni Macieja Skorży tego dokonali, a więc „JAZDA, JAZDA, BIAŁA GWIAZDA”!!!

Rafał Mandes

----------------------------------- 

Koszulki dopiero po meczu

Wierzę, że Wisła Kraków nie skompromituje się w środowy wieczór na Camp Nou w Barcelonie. Tak samo jak wierzyłem, że na ME w Austrii i Szwajcarii pokonamy Niemców, tak samo, jak liczyłem, że Agnieszka Radwańska pokona w Pekinie Francescę Schiavone.

I być może po raz kolejny się zawiodę. Być może skończy się 0:5 i pozostanie nam gra w Pucharze UEFA. Ale po tym, co „Biała Gwiazda” pokazała w dwumeczu z Beitarem Jerozolima jestem w stanie uwierzyć, że gra w pucharze pocieszenia nie skończy się na pierwszej rundzie.

Gwiazdy Barcelony zapewne potraktują mecz z Wisłą jak kolejny sparing. Dotychczas są w świetnej formie, w każdym meczu strzelają po kilka bramek. Przekonał się o tym polski bramkarz Łukasz Załuska, którego Dundee United oberwało od nich 1:5.

Przegrać z Barceloną to nie wstyd i pewnie nikt nie miałby o to do Wisły pretensji. Mam tylko nadzieję, że nie będzie tak, że już w 60 minucie meczu krakowianie zaczną załatwiać sobie u Katalończyków pomeczową wymianę koszulek. Bo to dopiero jest wstyd!

Przemysław Ofiara