To było wielkie rozczarowanie. Kolejne wielkie rozczarowanie. Paris Saint-Germain było zdecydowanym faworytem spotkania w finale Pucharu Francji, w którym zmierzyło się ze Stade Rennes. Jednak naszpikowana gwiazdami ekipa ze stolicy w regulaminowym czasie potrafiła tylko zremisować 2:2. W dogrywce żadna z ekip nie potrafiła rozstrzygnąć losów rywalizacji na swoją korzyść. Natomiast w rzutach karnych sensacyjnie wygrali piłkarze z Rennes 6:5 i to oni wznieśli do góry trofeum. Na pewno nie pomogły zachowania gwiazd PSG. Najpierw Kylian Mbappe pod koniec meczu został wyrzucony za brutalny faul, a już po zakończeniu boju nie popisał się Neymar.
Na nagraniu widać, jak udający się po medal Brazylijczyk, zaczyna kłótnię z jednym z kibiców. Mężczyzna nagrywa filmik telefonem, aż gwiazdor się przy nim zatrzymuje. Po krótkiej wymianie zdań Neymar wyprowadził cios, którym trafił fana w twarz. Wideo z zajścia szybko trafiło do mediów społecznościowych, a jeden z najlepszych piłkarzy świata znowu stał się negatywnym bohaterem. Niewiele osób próbowało go bronić, nawet osobisty doradca nie był do końca przekonany czy bicie kibica to dobry sposób na odreagowanie.
Alex Bernardo jednocześnie opublikował film, który nagrywał poszkodowany widz finału Pucharu Francji. Można z niego wywnioskować, że obrażał on piłkarzy ze stolicy kraju. Krzyczał, że Gianluigi Buffon jest upośledzony, Marco Verratti to rasista, a Neymar powinien nauczyć się grać w piłkę. Sam brazylijski zawodnik skomentował na Instagramie rozstrzygnięcie w finałowym meczu niedługo po końcowym gwizdku. Nie zabrał jednak głosu w palącej sprawie, czyli awantury z kibicem.
"Nikt nie lubi przegrywać, więc ja... kto mnie zna, ten wie, jaki jestem ambitny i jak porażki mną wstrząsają. Ale porażka jest częścią życia sportowca, sprawia, że się rozwijamy, sprawia, że myślimy, czyni nas lepszymi. Cieszę się, że mogę znowu grać, znowu strzelać bramki i czuć się dobrze na boisku, ale dzisiaj największym uczuciem jest smutek" - czytamy w jego poście na Instagramie.
Polecany artykuł: