Szejkowie sponsorujący Paris Saint-Germain co roku pompują w budżet ekipy ze stolicy Francji grube miliony. Oczekują oni, że takie pieniądze dadzą w końcu międzynarodowy sukces. Co roku jednak zespołowi czegoś brakuje, by walczyć o najwyższe cele w Lidze Mistrzów. Lekiem na niemoc miał być sprowadzony z FC Barcelona Neymar. Brazylijczyk nie mógł jednak pomóc zespołowi w starciu w 1/8 finału bieżącej edycji przeciwko Manchesterowi United z powodu kontuzji. PSG znowu w dramatycznych okolicznościach odpadło z walki o najcenniejszy puchar. Sam Neymar winą za niepowodzenie obarczył sędziów.
"To hańba. Przy VAR działały cztery osoby, które nic nie wiedzą o piłce nożnej. Nie było żadnego karnego. Jak można odgwizdać taką rękę, kiedy tak naprawdę został uderzony w plecy. Pier***cie się!" - napisała brazylijska gwiazda mistrzów Francji na Instagramie po rywalizacji z "Czerwonymi Diabłami".
UEFA przez kilka tygodni badała sprawę. Wreszcie w piątek podjęto decyzję w sprawie impulsywnego Neymara. Został on zdyskwalifikowany na trzy mecze w Lidze Mistrzów. W sezonie 2019/20 ominie go więc połowa grupowych rywalizacji.
Polecany artykuł: