Wtorkowa kanonada w Monachium sprawiła, że Harry Kane został najskuteczniejszym Anglikiem w historii występów w Lidze Mistrzów. Po "czteropaku" w meczu z Dinamem Zagrzeb ma już w sumie 33 gole na koncie. – Wywieraliśmy presję od samego początku i wykorzystaliśmy nasze szanse. Niestety, po przerwie wyłączyliśmy się na 10 minut. Musimy wyciągnąć z tego wnioski. Ogólnie rzecz biorąc, to była niesamowita noc – powiedział po spotkaniu Kane.
Odkąd dołączył do monachijskiego klubu, robi wszystko, by fani FCB zapomnieli o Robercie Lewandowski. Kane w 50 meczach w barwach Die Roten strzelił... 53 gole. Sprowadzenie go z Tottenhamu za 100 mln euro było doskonałym pomysłem władz Bayernu, które od miesięcy szukały następcy Roberta Lewandowskiego. Tylko na razie trofeów brak. W pierwszym sezonie Bayern przegrał rywalizację na każdym polu. Kane'owi koło nosa przeszedł nawet Superpuchar Niemiec, w którym zresztą debiutował w barwach FCB, ale niespodziewanie na Allianz Arenie wygrał RB Lipsk.
Po tak wysokiej wygranej nad ekipą z Zagrzebia wiele wskazuje na to, że Bayern zostanie liderem "nowej" Ligi Mistrzów...