Choć Benzema - „dmuchając na zimne” - opuścił ostatni ligowy mecz Realu, dziś wieczorem spodziewać się go trzeba w składzie „Królewskich” w meczu 1/8 finału Champions League z Liverpoolem. - Po zdobyciu „Złotej Piłki” nagle wszystko się u niego zawaliło. Kontuzja, nieobecność w mistrzostwach świata... W tych okolicznościach właśnie Liga Mistrzów jest dla niego furtką, odskocznią, okazją do powiedzenia światu: „Nie skreślajcie mnie jeszcze” - zapowiadał to spotkanie w rozmowie z „Super Expressem” Roman Kosecki.
Tymczasem w Hiszpanii nie brak pogłosek o rychłym rozstaniu Karima Benzemy z zespołem z Madrytu. Co prawda kontrakt z ekipą z Bernabeu wiąże go jeszcze do lata 2024, niewykluczone jednak, że napastnik skusić się może na lukratywną ofertę z... Arabii Saudyjskiej. Tak przynajmniej donosi serwis „Relevo” informując, że snajper bierze pod uwagę wyjazd na Bliski Wschód już w najbliższym okienku transferowym!
Benzemie przedstawiono bardzo konkretną ofertę, opiewającą na 60 mln euro za dwa lata gry na Półwyspie Arabskim. Co ciekawe, propozycja pochodzi od... saudyjskiego rządu, który pozostawia Francuzowi możliwość samodzielnego wyboru jednego z 16 klubów tamtejszej ekstraklasy. Kusząca jest też z pewnością inna wizja: choć - zgodnie ze starą prawdą - w życiu pewna jest tylko śmierć i podatki, cała wspomniana wyżej kwota nie podlegałaby żadnym podatkowym obciążeniom!
W zamian Saudyjczycy – podobnie jak ma to miejsce w przypadku Cristiano Ronaldo i jego kontraktu z Al-Nassr – oczekują od Benzemy włączenia się przezeń w kampanię marketingową na rzecz przyznania temu krajowi praw do organizacji mundialu w 2030. Arabia Saudyjska miałaby być gospodarzem turnieju wespół z Egiptem i Grecją!
Na ostateczną decyzję Benzemy – w myśl dziennikarzy „Relevo” - wpływ będą mieć jednak nie tylko apanaże. Francuz bardzo ceni sobie współpracę z Carlo Ancelottim i – jak piszą – nie wyobraża sobie zmiany na stanowisku menedżera „Królewskich”. Tymczasem ostatnio po każdej porażce Realu (a nie brakowało ich w lidze) nie brak głosów, że czas Włocha na Bernabeu skończy się dużo wcześniej niż w połowie 2024, kiedy wygasa jego kontrakt.