Kolejne spotkania Ligi Mistrzów, gdy rozgrywki wchodzą w decydującą fazę to spora gratka dla fanów piłki nożnej. Po zakończeniu fazy grupowej i przerwie zimowej, piłkarze znów spotkali się na boisku, aby walczyć o trofeum najbardziej elitarnych, klubowych rozgrywek. Już w jednym z pierwszych meczów fazy pucharowej, kibice otrzymali jeden z najbardziej wyczekiwanych meczów, w którym zmierzyła się FC Barcelona oraz Paris Saint-Germain. Na nieszczęście klubu z Katalonii, show na Camp Nou skradł Kylian Mbappe, który ustrzelił hat-tricka. Pomimo tego, że to drużyna z Katalonii jako pierwsza zdobyła bramkę, w całym spotkaniu lepsi okazali się goście.
CZYTAJ TAKŻE: Piotr Żyła popełnił KARYGODNY błąd. Bezlitośnie mu to wytknięto, jednoznaczne komentarze
Obecna dyspozycja klubu z Katalonii nie przypomina tej, którą jeszcze kilka lat temu mogli oglądać kibice zakochani w grze Lionela Messiego i jego kolegów z Camp Nou. Pomimo braku w składzie paryżan Neymara, który musi pauzować przez kontuzję, na Camp Nou królowali goście z Francji, z Kylianem Mbappe na czele. O tym, co dzieło się przed meczem, wspomniał na konferencji prasowej obecny trener PSG, Mauricio Pochettino. Okazało się bowiem, że Mbappe wiedział jak zakończy się mecz.
Zobacz także: Kylian Mbappe zaszalał u fryzjera!
Spotkanie z FC Barceloną było dla obecnego menadżera paryżan szczególnym meczem. W przeszłości Argentyńczyk nie tylko grał w koszulce Espanyolu, ale również zasiadał na ławce trenerskiej jednego z największych lokalnych rywali Barcelony. Wygrana na Camp Nou byłaby dla niego czymś szczególnym zwłaszcza, że w przeszłości ta sztuka udała mu się tylko raz. Pochettino wyznał po meczu, że rozmawiał z Mbappe, który wyznał mu, że teraz znów wygra. - Rozmawiałem wcześniej z Mbappe, który zapytał mnie ile razy wygrałem na Camp Nou. Gdy odpowiedziałem, że tylko raz odparł, że we wtorek wygram po raz drugi - wyznał po meczu Pochettino.
Sprawdź: Gwiazdy Barcy straciły nerwy. PRZEKLEŃSTWA sypały się jak z rękawa, padły słowa o "pi***** twojej starej"
Pierwsze spotkanie w 1/8 finału Ligi Mistrzów pomiędzy FC Barceloną i Paris Saint-Germain zakończyło się porażką "Blaugrany" 1:4. Podopieczni Mauricio Pochettino są więc jedną nogą w kolejnej fazie rozgrywek. Muszą tylko postawić kropkę nad "i" w rewanżu, który odbędzie się środę 10 marca.