W pierwszym spotkaniu, po golu Artura Wichniarka (33 l.) poznaniacy pokonali na wyjeździe Azerów 1:0. Jednak daleko im do uznania klasy piłkarzy Lecha.
- Lech to naprawdę nic wielkiego. Zwykły średniak. Mają jednego piłkarza na europejskim poziomie. Wichniarka, który strzelił nam gola - powiedział bramkarz Interu Grigorij Lomaia.
Lomaia uważa, że Inter ma szansę, jeśli w miarę szybko strzeli bramkę.
- To nasz cel. I jest realny, gdyż u siebie przegraliśmy głupio. Nie ma powodów, by mówić o wielkiej dominacji rywala. Byliśmy równorzędnym przeciwnikiem - dodał golkiper.
Buta płynąca z ust gracza Interu jest co najmniej dziwna. Ci prowincjusze europejskiego futbolu (sklasyfikowani na 276. miejscu w rankingu UEFA), zawsze byli uznawali za "chłopców do bicia".
W ostatnich latach, tylko dzięki zastrzykowi pieniędzy pochodzących handlu ropą, udało im się zwiększyć budżety. Szkopuł w tym, że tej ich pewności nie widać tam, gdzie powinna być najbardziej widoczna, czyli na boisku.
Mecz Lech Poznań - Inter Baku o 20:00. Transmisja w Polsacie.
Przeciwnik Lecha Poznań - Inter Baku ma nadzieję na wygraną
Ci to mają tupet! Piłkarze mistrza Azerbejdżanu Interu Baku, lekceważąco wypowiadają się o Lechu Poznań. Już dziś o 20:00 w stolicy Wielkopolski, obydwie drużyny zagrają o awans do kolejnej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów. Transmisja meczu na żywo w Polsacie.