Neymar przeniósł się do stolicy Francji z FC Barcelona latem 2017 roku. Transfer wzbudził gigantyczne emocje - dość powiedzieć, że do dziś stanowi najdroższą transakcję w historii futbolu. Aby pozyskać piłkarza, paryżanie wyłożyli bagatela 222 miliony euro odstępnego. Pomimo takich inwestycji nie zdołali jednak z Brazylijczykiem w składzie sięgnąć po upragnioną Ligę Mistrzów. Najlepiej poszło im w ubiegłym roku, kiedy dostali się do finału, w którym jednak lepszy okazał się Bayern Monachium zwyciężając 1:0.
Robert Lewandowski wrócił do treningów - zobacz ZDJĘCIA!
Nic dziwnego, że wobec wygasającego za rok kontraktu z PSG, Neymar stał się smakowitym kąskiem dla wielu europejskich firm. Ale te najprawdopodobniej będą musiały obejść się smakiem. Dziennikarz Fabrizio Romano poinformował, że spodziewane jest złożenie podpisu przez piłkarza pod umową, która zwiąże go z paryżanami na pięć kolejnych lat - do połowy 2026 roku. W kontrakcie zostanie zawarty wysoki bonus w przypadku wygrania przez klub Ligi Mistrzów. To cios m.in. dla fanów Barcelony, którzy mogli marzyć o powrocie znakomitego piłkarza na Camp Nou.
O osiągnięcie tego celu PSG powalczy być może już w aktualnych rozgrywkach. W pierwszym starciu ćwierćfinałowym wygrało bowiem na wyjeździe 3:2 z Bayernem Monachium. Fakt ten sprawia, że Francuzi są faworytem w kwestii awansu do półfinału. Rozstrzygnięcie zapadnie już we wtorkowy wieczór, a Bawarczycy w dalszym ciągu będą osłabieni brakiem kapitana reprezentacji Polski i niekwestionowanie swojego najlepszego zawodnika, Roberta Lewandowskiego.