Kiedy po chwili Bastian Schweinsteiger (28 l.) trafił pewnie do siatki, katastrofa dwóch hiszpańskich potęg dopełniła się. Po klęsce Barcelony odpadł również Real, a w finale Ligi Mistrzów zagrają Chelsea i Bayern (19 maja w Monachium).
- Nie mieliśmy szczęścia. Zasłużyliśmy, żeby wygrać, ale trafiliśmy na świetny Bayern, który przez cały ostatni tydzień był na wakacjach, a my w tym czasie graliśmy wyczerpujący mecz z Barceloną - mówił smutno Mourinho. - Dwa lata temu po finale Ligi Mistrzów ja i mój Inter skakaliśmy z radości, a płakał Bayern. Teraz jest odwrotnie. To bardzo boli, ale jestem dumny z moich piłkarzy. Mimo zmęczenia grali świetnie. Powinni teraz wrócić do domu, ucałować swoje żony i dzieci i trzymać głowy wysoko - dodał portugalski trener, przy okazji zdradzając, że w przyszłym sezonie chce dalej pracować w Realu.
- Ten zespół cały czas może się rozwijać. Jeśli zawodnicy i władze klubu uznają, że jestem właściwym człowiekiem, by o ten rozwój dbać, będę tu kontynuował swoją pracę - zakończył "The Special One".