37 bramek oraz 13 asyst we wszystkich rozgrywkach – oto bilans Karima Benzemy w bieżącym sezonie klubowym. Nic więc dziwnego, że przeżywający drugą młodość Francuz jest obecnie wymieniany jako główny kandydat do zgarnięcia Złotej Piłki. Jeśli tylko utrzyma tę dyspozycję do końca roku, nie będzie żadnych wątpliwości. Tym bardziej, że gole 34-letniego snajpera są dla „Królewskich” na wagę złota. Tak było choćby w pierwszym meczu ćwierćfinałowym LM przeciwko Chelsea. Benzema już przed przerwą zapisał na swoim koncie dublet, popisując się dwoma genialnymi wręcz uderzeniami głową. Chwilę po rozpoczęciu drugiej odsłony wykorzystał natomiast fatalne zagranie golkipera rywali Edouarda Mendy’ego i strzałem do pustej bramki skompletował hat-tricka, wypracowując przy tym swojemu zespołowi wyjątkową komfortową – w perspektywie rewanżu na Santiago Bernabeu – zaliczkę. Warto także dodać, że Benzema dzięki „partidazo” rozegranemu przeciwko Chelsea stał się czwartym w historii piłkarzem, który zanotował w rozgrywkach Ligi Mistrzów hat-tricki w dwóch spotkaniach z rzędu. Wcześniej sztuki tej dokonali Adriano (Inter Mediolan), Leo Messi (FC Barcelona) oraz Cristiano Ronaldo (Real Madryt). Nie może zatem dziwić, że to Francuz jest wg TOTALbet głównym kandydatem do zdobycia gola we wtorkowy wieczór.
Trzeba jednak przyznać, że „The Blues” pozytywnie zareagowali na porażkę z Realem przed własną publicznością. Podczas sobotniego, wyjazdowego spotkania w Premier League przeciwko Southampton po zawodnikach Thomasa Tuchela widać było ogromną chęć rehabilitacji za ostatnie niepowodzenia. Efekt mógł być tylko jeden – „Święci” zostali wręcz wdeptani w murawę, przegrywając aż 0:6! Taki wynik na Santiago Bernabeu nie wchodzi naturalnie w grę, ale jeśli piłkarze z Londynu zagrają z takim samym zaangażowaniem i pokażą podobną jakość piłkarską – awans wciąż będzie kwestią otwartą. Pamiętać należy bowiem, że w obecnym sezonie UEFA odstąpiła od reguły premiowania bramek zdobytych na wyjazdach. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że jeśli „The Blues” chcą doprowadzić do dogrywki, muszą po prostu zwyciężyć dwoma golami. Niezależnie, czy będzie to 2:0 czy 5:3. Naturalnie będzie o to bardzo trudno, rezultat pierwszego spotkania nakazuje bowiem sądzić, że wszystkie atuty w ręku posiadają obecnie piłkarze „Królewskich”. Podobnie sądzą również bukmacherzy z TOTALbet, którzy nie dość, że to w gospodarzach upatrują nieznacznego faworyta rewanżu, dodatkowo zdecydowanie wyżej oceniają szanse na awans podopiecznych Carlo Ancelottiego. Kurs na to, że Real znajdzie się w półfinale bukmacher ustalił bowiem na 1.08, w przypadku Chelsea wynosi on natomiast 7.40.
Kursy TOTALbet:
- Wynik meczu:
Real – 2.50 remis – 3.35 Chelsea – 2.80
- Awans:
Real – 1.08 Chelsea – 7.40
- Real strzeli gola:
tak – 1.23 nie – 3.70
- Chelsea strzeli gola:
tak – 1.28 nie – 3.35
- Strzelec gola:
Karim Benzema – 1.97 Kai Havertz – 3.20
Mariano Diaz – 2.85 Romelu Lukaku – 3.25
Luka Jović – 2.95 Christian Pulisic – 3.90
Vini Jr – 3.05 Mason Mount – 3.95
Gareth Bale – 3.35 Hakim Ziyech – 4.10
Podane kursy mogą ulec zmianie.
Pełna oferta dotycząca meczu Real Madryt – Chelsea dostępna jest W TYM MIEJSCU
Artykuł sponsorowany przez TOTALbet. TOTALbet posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem.