Schalke - Manchester City 2:3 (2:1)
Bramki: 38' 45' Bentaleb - 18' Aguero 85' Sane 90' Sterling
Żółte kartki: Uth, Sane, Burgstaller - Otamendi (dwie), Fernandinho, Ederson
Schalke 04: Faehrmann - Caligiuri, Bruma, Sane, Nastasić, Oczipka - Serdar, Bentaleb, McKennie (77' Skrzybski) - Uth (87' Harit), Mendyl (65' Burgstaller)
Manchester City: Ederson - Walker, Fernandinho, Otamendi, Laporte - de Bruyne (87' Zinczenko), Gundogan, D. Silva (69' Kompany) - Sterling, Aguero (78' Sane), B. Silva
To spotkanie miało od samego początku jednego faworyta. Manchester City miał nie zdominować, a po prostu zmiażdżyć swoich rywali. Mimo to, gospodarze postawili swoje warunki i mogli to spotkanie wygrać, ale fenomenalnie w końcu zagrali gospodarze.
Dwie bramki dla Schalke padły po stałych fragmentach gry, oba po rzutach karnych. Nie ma żadnych wątpliwości, że obie decyzje hiszpańskiego arbitra były słuszne. Do przerwy mieliśmy sensacyjny wynik, a zawodnicy z Zagłębia Ruhry mądrze bronili się przez niemal całą drugą odsłonę.
Gospodarze w końcówce grali w jedenastu na dziesięciu z bramką przewagi. Czerwoną kartkę po dwoch faulach obejrzał Otamendi, ale to nie przeszkodziło City, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Najpierw fenomenalnie z rzutu rożnego uderzył Leroy Sane, a potem błąd Caligiuriego wykorzystał Sterling.
Manchester City ucieka spod topora i może mówić o niemałym szczęściu, że wygrywa ten mecz. Rewanż na Etihad Stadium powinien być jednak jedynie formalnością. Choć po dzisiejszym spotkaniu znowu przekonaliśmy się o tym, że w piłce wszystko jest możliwe!
Poniżej zapis relacji na żywo: