Jak poinformował Bayern Monachium w oficjalnym komunikacie, Niemiec nie wróci do Monachium wraz z piłkarzami i członkami sztabu trenerskiego, a indywidualnie pod opieką medyczną. W organizmie szkoleniowca wykryto bowiem zakażenie koronawirusem COVID-19, choć Bawarczycy podkreślili, że 34-latek skorzystał z przyjęcia pełnej dawki preparatu przeciw chorobie. Jak tylko szkoleniowiec zamelduje się z powrotem w stolicy Bawarii, trafi do domowej izolacji i będzie musiał poczekać do czasu uzyskania negatywnego wyniku testu.
Zobacz też: Niemcy zaatakowali Roberta Lewandowskiego po meczu z Benfiką. Co oni wypisują? Bulwersujące opinie
Na tę chwilę nie wiadomo, jak zaistniała sytuacja wpłynie na całą drużynę Bayernu Monachium. Pewnym wydaje się, że w najbliższych spotkaniach Bundesligi z ławki rezerwowych będzie musiał poprowadzić ekipę jeden z asystentów Nagelsmanna. Kibicom i całemu klubowi pozostaje mieć natomiast nadzeję, że zakażenie szkoleniowca nie przełoży się na większy problem związany z rozprzestrzenianiem się koronawirusa COVID-19 w całej drużynie. Jeśli by bowiem do tego doszło, to w najbliższym czasie mistrzowie Niemiec musieliby radzić sobie z absencjami.