Wydawało się niemożliwe, że Szymon Marciniak po otrzymaniu półfinału Ligi Mistrzów, będzie mógł sędziować również w finale. UEFA unika takich sytuacji, ale wiele wskazuje na to, że poziom Marciniaka i niski poziom innych arbitrów sprawił, że europejska federacja postanowiła naruszyć tę niepisaną zasadę i wyznaczyła Polaka na sędziego głównego najważniejszego meczu klubowego roku. To dopiero drugi raz w historii, gdy jeden arbiter ma możliwość poprowadzenia zarówno finału mistrzostw świata jak i Ligi Mistrzów. Jednak wybór Marciniaka nie spodobał się wszystkim – bardzo głośno, w negatywnym znaczeniu, jest o tym w Neapolu, gdzie chowają do Polaka bardzo żywą urazę za ćwierćfinałowe spotkanie pomiędzy Napoli a Milanem.
W Neapolu grzmią po nominacji Marciniaka, nie potrafią tego zrozumieć
Szymon Marciniak w ćwierćfinale Ligi Mistrzów sędziował właśnie starcie rewanżowe Napoli – Milan. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1, który premiował ustępujących mistrzów Włoch. W tym spotkaniu doszło niestety do błędu – Szymon Marciniak nie przyznał rzutu karnego za faul Leao na Lozano. Niewykluczone, że jedenastka zmieniłaby obraz meczu, dlatego w Neapolu bardzo krzywo patrzą na Marciniaka i nie mogą zrozumieć jego nominacji na finał.
– To policzek od UEFA dla Napoli. Pomimo kontrowersji, jakie wywołał mecz Napoli - Milan, Szymon Marciniak został wybrany na sędziego finałowego spotkania Ligi Mistrzów. To prestiżowe wyróżnienie – pisze portal Napolipiu.com.
Serwis virgilio.it przytacza natomiast komentarze sympatyków Napoli: „Ten sam sędzia, który nie widział, jak Leao niszczy Lozano? To wstyd”, „Przecież on był katastrofalny” - piszą fani SSC Napoli.