Roman Kosecki

i

Autor: Cyfrasport Roman Kosecki

Liverpool kontra Real

Wielki hit w Lidze Mistrzów. Roman Kosecki trzyma kciuki za jednych, ale wyżej stawia szanse drugich [ROZMOWA SE]

2023-02-20 15:59

We wtorkowy wieczór oczy piłkarskiej Europy zwrócone będą na Anfield Road, gdzie Liverpool w 1/8 finału Ligi Mistrzów zmierzy się z „Królewskimi” z Madrytu. To powtórka z finału poprzedniej edycji tych rozgrywek: w St. Denis pod Paryżem hiszpański zespół pokonał „Wyspiarzy” 1:0 po golu Viniciusa juniora. Teraz los skojarzył wielkich rywali na znacznie wcześniejszym etapie elitarnych rozgrywek. - To będzie wspaniała uczta boiskowa dla każdego kibica – zapewnia Roman Kosecki w rozmowie z „Super Expressem”.

Roman Kosecki czwartkowy wieczór spędzi w Nantes, gdzie – na zaproszenie władz klubu, którego barwy reprezentował w sezonie 1995/96 – będzie oglądać z trybun rewanżowy mecz 1/8 finału Ligi Europy między gospodarzami a Juventusem (w Turynie było 1:1). Dwa sezony poprzedzające grę w Nantes spędził natomiast w stolicy Hiszpanii. Zagrał dla Atletico 59 meczów ligowych, zdobył w nich 14 goli, wciąż więc z wielkim zainteresowaniem, sympatią i sentymentem spogląda na hiszpański futbol. I na futbol w ogóle...

„Super Express”: - Warto zasiąść we wtorek przed telewizorem?

Roman Kosecki: - Tak. Z wielkimi emocjami czekam na to spotkanie. To będzie wspaniała uczta boiskowa dla każdego kibica: wybitne postaci na murawie, no i arcyciekawa konfrontacja taktyczna.

- Dla której z drużyn mocniej zabije pana serce?

- Jako człowiek, który kiedyś grał w Primera division, kibicuję piłce hiszpańskiej, choć... niekoniecznie Realowi (śmiech)! Z Liverpoolem sentymentalnie wiąże mnie postać Kevina Keegana, mojego ulubionego piłkarza.

- Obaj wielcy rywale w tym sezonie miewają w swych ligach niespodziewane potknięcia. Dlaczego?

- W obu drużynach jest wielu uczestników mundialu, którzy z pewnością ten turniej czuli – i może jeszcze czują – w nogach. Zwłaszcza Liverpool złapał w tym sezonie zadyszkę, ale – po pierwsze – zdaje się z niej wychodzić. A po drugie – być może Juergen Klopp w pewnym momencie celowo nałożył na podopiecznych większe obciążenia treningowe, by zaprocentowały właśnie teraz, w chwili powrotu Ligi Mistrzów. Mam wrażenie, że jego zespół właśnie odzyskał świeżość.

- Real będzie zbudowany mentalnie triumfem w Klubowych Mistrzostwach Świata?

- Tak. Zresztą to wciąż przecież obrońca trofeum Champions League, mający za sobą niezwykły sezon. Myślę jednak, że się nieco od tamtej pory zmienił. To nie jest ten zespół, który – jak sobie przypomnimy jego mecze, zwłaszcza pucharowe – czasem czekał do ostatnich minut, by je rozstrzygnąć. Tamte „horrory”, i gole zdobywane w końcówkach. Zresztą właśnie dzięki tym decydującym bramkom Karim Benzema nagrodzony został „Złota Piłką”.

- Karim Benzema kontra Mohamed Salah: szykuje się pan na tę konfrontację?

- Bardziej ciekaw jestem rywalizacji Salaha z Viniciusem Juniorem. Mam wrażenie, że właśnie aktualna dyspozycja tych dwóch świetnych skrzydłowych – znakomicie grających „jeden na jeden” i potrafiących indywidualnie rozstrzygać spotkania – będzie kluczowa dla losów dwumeczu.

- Ale o Benzemie „The Reds” zapomnieć nie mogą?

- Absolutnie nie! Po zdobyciu „Złotej Piłki” w ubiegłym roku, nagle wszystko się u niego zawaliło. Kontuzja, nieobecność w mistrzostwach świata... W tych okolicznościach właśnie Liga Mistrzów jest dla niego furtką, odskocznią, okazją do powiedzenia światu: „Nie skreślajcie mnie jeszcze”.

- Liverpool – mimo wspomnianej zadyszki – jest w stanie wyrzucić „Królewskich” za burtę pucharów?

- Jest, o ile będzie w stanie na boisku zrealizować to, co Juergen Klopp ma w głowie – a nie wątpię, że coś szczególnego wymyślił na te mecze. W tej fazie rozgrywek nie ma już mięczaków i nie ma zdecydowanych faworytów. Niemal każda z par – a już na pewno ta – mogłaby być finałem Ligi Mistrzów.

- Reasumując: kto będzie lepszy w tej parze?

- Czuję, że dziś Real jest w ciut lepszej formie. Choć chciałbym triumfu „The Reds”, w tym momencie ciut więcej szans na wygraną – w stosunku 51 do 49 – daję więc „Królewskim”.

Sonda
Która z drużyn będzie lepsza w dwumeczu i awansuje do ćwierćfinału LM?
Karim Benzema i jego skandale | Futbologia
Najnowsze