Mecz Barcelona - Arsenal: Zwichnięta szansa Szczęsnego

2011-03-09 18:51

Pierwsze diagnozy były straszne - zaraz po zejściu z boiska w 19. minucie meczu z Barceloną (1:3), Wojciech Szczęsny (21 l.) był przekonany, że zerwał ścięgno w palcu i do końca sezonu już nie zagra. Na szczęście okazało się, że to tylko zwichnięcie. Pewne jest jednak, że Polaka czeka przerwa w grze, a to oznacza, że tak, jak niespodziewanie szybko został numerem 1 w Arsenalu, tak samo może miejsce w bramce stracić.

- Piłka po strzale wygięła mi palec i od razu wiedziałem, że stało się coś złego i będę musiał zejść - opowiadał zaraz po spotkaniu Szczęsny. - Martwię się, że teraz przez jakiś czas nie będę mógł bronić. Jestem zdołowany i rozczarowany, ale co mogę zrobić? Kontuzje są częścią futbolu - dodaje Wojtek, który wskoczył do bramki Arsenalu dzięki urazom Manuela Almunii i Łukasza Fabiańskiego. Czy teraz wszystko się odwróci? Mimo porażki z Barcą, Hiszpan, który zmienił Wojtka, zebrał świetne recenzje. - Manuel zagrał bardzo dobrze - przyznaje Polak.

W krótkim czasie Szczęsny zagrał na Wembley i Camp Nou. Jednak wizyty na obu słynnych stadionach skończyły się dla niego fatalnie (na Wembley zawinił przy golu w przegranym 1:2 finale Pucharu Ligi z Birmingham).

- Zagrałem tylko kilkanaście minut, ale mogę powiedzieć, że atmosfera na Camp Nou jest wspaniała. Jako chłopak marzysz o grze na takich stadionach. Szkoda tylko, że wszystko skończyło się dla mnie w taki sposób - uśmiecha się smutno Wojtek. - Wszyscy jesteśmy potwornie rozczarowani, przykra jest i porażka, i sposób, w jaki przegraliśmy. Teraz po prostu musimy spróbować o tym zapomnieć i skupić się na walce o mistrzostwo i Puchar Anglii.

Najnowsze