„Odżyliśmy! Żyjemy! Wciąż się liczymy!” - podsumowało bój Argentyńczyków z Meksykanami Radio La Red. Komentujący spotkanie reporter popularnej rozgłośni podczas meczu dawał upust swoim emocjom przy każdej z bramek zdobywanych przez jego rodakó, używając niekoniecznie cenzuralnych słów. Z kolei w sytuacjach zagrożenia bramki... modlił się do zmarłej legendy argentyńskiej piłki, Diego Maradony!
Wydawane w Buenos Aires dzienniki „La Nacion” i „Clarin” zgodnie przyznają, że sobotnie zwycięstwo nad Meksykiem dało podopiecznym Scaloniego szansę nie tylko na awans z grupy C, ale na zajęcie w niej pierwszego miejsca. „W środę starcie z Polską, w którym nie tylko możemy zapewnić sobie awans, ale nawet pierwsze miejsce w grupie” - przypominają dziennikarze tego drugiego tytułu.
„La Nacion” z kolei najbardziej cieszy się z „przebudzenia” Leo Messiego. On sam w pomeczowej wypowiedzi potwierdził, że drużyna szybko odzyskała równowagę po sensacyjnej przegranej z Saudyjczykami. - Teraz przed nami same finały – zaznaczył, podkreślając wagę środowej potyczki z Biało-Czerwonymi. Wygrana z Meksykiem wywołała prawdziwą euforię w argentyńskiej szatni, co widać na poniższym filmie.