Canarinhos chcieli odzyskać tytuł po 20 latach. Ostatni raz po Puchar Świata sięgnęła ekipa z Ronaldo, Roberto Carlosem i Cafu, którzy z trybun obserwowali dramatyczny przebieg ćwierćfinału z Chorwacją. Wydawało się, że gol Neymara w dogrywce załatwił sprawę, ale Chorwaci podnieśli się za sprawą trafienia Petkovicia. W karnych lepsi okazali się wicemistrzowie świata, dla których to było drugie zwycięstwo w konkursie jedenastek w Katarze.
Przez niego Ronaldo najpierw zaniemówił, a potem płakał. To były czary rodem z NBA
Dla Neymara był to trzeci mundial w karierze. W 2014 roku, przed własną publicznością, Brazylia zajęła czwarte miejsce po haniebnych porażkach w półfinale z Niemcami (1:7) i o brąz z Holandią (0:3). W tych dwóch spotkaniach Neymar nie wystąpił z powodu urazu w ćwierćfinałowym meczu z Kolumbią. Cztery lata temu Brazylia odpadła w ćwierćfinale, przegrywając 1:2 z Belgią. „Ney” zapowiadał, że to może być jego ostatnia szansa na mistrzostwo świata, a po spotkaniu z Chorwacją w swoich mediach społecznościowych napisał m.in.:
„Jestem psychicznie zniszczony. Ta porażka zabolała najbardziej, sparaliżowała mnie na dziesięć minut, a później nie mogłem przestać płakać. To będzie bolało przez bardzo długi czas".
"Walczyliśmy aż do samego końca i jestem dumny z moich kolegów z drużyny. Nie brakowało zaangażowania i poświęcenia. Ta drużyna na to zasłużyła, my na to zasłużyliśmy, Brazylia na to zasłużyła. Ale inna była wola boska".
Reprezentacja Brazylii rozpocznie po mundialu nowy rozdział. Już od miesięcy było wiadome, że selekcjonerem kadry przestanie być Tite. Co dalej z Neymarem? W barwach narodowych wygrał tylko złoto igrzysk olimpijskich w Rio…