Mecz z Francją był dla niego niełatwy, bo w środku pola musiał mierzyć się z takimi gigantami jak Tchouaméni i Rabiot. Długimi momentami meczu jednak dawał sobie z nimi radę.
- Mieliśmy kilka fajnych sytuacji w pierwszej połowie. Szkoda tego gola do szatni, bo on to wszystko zmienił. Jeśli wchodzilibyśmy na drugą połowę przy wyniku 0:0, to inaczej by to wyglądało. Z każdą minutą wkradałoby się troszkę nerwów ze strony Francuzów. Szkoda. Mamy niedosyt – nie ukrywa Krychowiak.
W meczu z Francją reprezentacja wreszcie zagrała bardziej widowiskowo, więcej ryzykowała i pomimo porażki mogła się podobać. Po fazie grupowej kibice narzekali na toporny styl gry biało-czerwonych.
- Nikt nie ma jednak gwarancji, że jeśli gralibyśmy bardziej ofensywnie, to byśmy wyszli z grupy. Tego nigdy się nie dowiemy. My zrealizowaliśmy ten cel. Oczywiście, możemy poprawić wiele elementów, możemy dłużej się utrzymywać przy piłce, być groźniejsi pod bramką przeciwnika. Pokazaliśmy to w meczu z Francją. Na pewno jest wiele elementów, nad którymi powinniśmy pracować – zaznacza Krychowiak, według którego Francuzi byli zaskoczeni zmianą taktyki Polaków.
Grzegorz Krychowiak o tym, czy odejdzie z kadry: Na razie jestem smutny
- Widać było, że Francuzi oczekiwali tego, że będziemy grać długą piłką na napastników, jak to było w pierwszych trzech meczach. Rozgrywaliśmy jednak od tyłu, utrzymywaliśmy się dłużej przy piłce, było trochę więcej miejsca i stworzyliśmy sobie kilka dogodnych sytuacji – analizuje.
Po mundialu reprezentacja Polski na pewno znacząco się zmieni. Ale czy dalej będzie w niej Krychowiak?
- Jeszcze się nad tym nie zastanawiałem. Trochę smutny jestem po tym meczu, a na analizę przyjdzie czas – ucina piłkarz Al Szabab Rijad.