Francja wygrała wielki bój z Anglią w ćwierćfinale mundialu w Katarze. „Trójkolorowi” o finał imprezy zagrają w środę (godz. 20:00) z rewelacyjnym Marokiem, który niespodziewanie wyrzucił z turnieju Portugalię. Piłkarze Didiera Deschampsa są o krok od obrony mistrzowskiego tytułu. Od sztuki, która jeszcze przed wojną udała się Włochom, a na przełomie lat 50. i 60. Brazylijczykom.
Po wielu latach rozbratu – Karim Benzema wrócił do reprezentacji Francji. Wokół piłkarza Realu Madryt było wiele kontrowersji ze względu na rzekomy szantaż kolegi z kadry, czyli Mathieu'a Valbueny. Sprawa w ostatnich latach jednak cichła, a środowisko domagało się powrotu wychowanka Olympique Lyon do ekipy „Les Bleus”. Benzema wrócił do reprezentacji podczas zeszłorocznego Euro i był jednym z tych, którzy nie zawiedli w turnieju, który Francuzi zakończyli na ćwierćfinale.
"Do boju chłopaki, jeszcze tylko dwa mecze, jesteśmy już blisko..." – napisał Benzema w swoich mediach społecznościowych, zamieszczając w internecie grafikę z piłkarzami reprezentacji Francji. W głównym punkcie obrazka znajduje się Olivier Giroud, którego jeszcze kilka lat temu wyśmiewał. Panowie jednak są w dobrych relacjach. Giroud strzela ważne gole na tym mundialu, a Benzema… też jest w grze o medal. Wciąż jest wpisany do zespołu, a selekcjoner Deschamps nie powołał w jego miejsce nikogo innego.
Jeśli Francuzi zdobędą medal w Katarze, to otrzyma go również Karim Benzema. Choć powołany na turniej, to musiał wrócić do Madrytu z powodu urazu. Francuski napastnik, który zmagał się z urazem mięśnia czworogłowego lewej nogi, dopiero niedawno wrócił do zajęć z Realem. Ten wpis jest jego pierwszą publikacją od momentu wyjazdu z Kataru. Wielu uważało, że Benzema może (i powinien) wrócić na ostatnie mecze kadry w mundialu, ten jednak został w Hiszpanii.
Kamil Glik na wysokich obrotach. Niespożyte siły, znów zamurował defensywę swej drużyny