Kamerun - Brazylia LIVE ONLINE. Relacja NA ŻYWO z meczu mundialu w Katarze Kamerun - Brazylia. Faza grupowa mistrzostw świata 2022 dostarczyła kibicom na całym świecie nadspodziewanie dużych emocji. Już przed piątkowym spotkaniem grupy G Kamerun - Brazylia wiadomo było, że z turniejem po pierwszej rundzie zmagań pożegna się kilka faworyzowanych reprezentacji. Do 1/8 finału promocji nie wywalczyli m.in. piłkarze z Belgii, Niemiec czy Urugwaju. Jednak inny z faworytów mógł spać spokojnie. Brazylia w dwóch pierwszych spotkaniach zgromadziła komplet punktów i przed grą przeciwko Kamerunowi "Canarinhos" mogli nieco poeksperymentować ze składem. To miała być szansa dla "Nieposkromionych Lwów". Ekipa z Afryki miała bowiem szansę na wyjście z grupy, ale musiała przede wszystkim sama pokonać rywali i liczyć na korzystne rozstrzygnięcie w meczu Szwajcarii z Serbią.
W pierwszej połowie zespół z Afryki mocno rozczarował. Fani Kamerunu z pewnością liczyli, że ich pupile od samego początku nawiążą walkę z "Canarinhos" i spróbują szybko strzelić gola. Nic podobnego. W zasadzie przez całe pierwsze czterdzieści pięć minut "Nieposkromione Lwy" ustawione były na własnej połowie i czekały na ruch rywali. Brazylijczycy także specjalnie nie forsowali tempa, choć stworzyli sobie kilka dogodnych okazji. Dwie z nich zmarnował Martinelli. Generalnie na murawie wiele się nie działo aż do doliczonego czasu gry. Wtedy to idealne dośrodkowanie po pojedynczym wypadzie Kameruńczyków spadło na głowę Mbeumo, ale ten przegrał bezpośredni pojedynek z Edersonem. Dzięki bramkarzowi Brazyliczycy zeszli więc do szatni z bezbramkowym remisem.
Druga połowa rozpoczęła się równie dobrze dla Kamerunu. Po raz kolejny piłkarze trenera Songa byli bliscy strzelenia gola, ale dobrze spisał się Ederson. W kolejnych minutach rosła przewaga "Canarinhos". Brazylijczycy problemów jednak nie mieli tylko do dwudziestego metra od bramki rywali. Nieliczne próby przebicia się przez linię defensywną zakończone sukcesem udowadniały, że Epassy to naprawdę dobry bramkarz. Gdy wydawało się, że bramki nie padną, dał o sobie znać kapitan Kamerunu. Vincent Aboubakar znalazł się w polu karnym i głową skierował piłkę do bramki. Brazylia zaznała więc porażki, a Kamerun, choć wraca do domu po trzech spotkaniach, to z podniesionymi głowami. Sam bohater Kamerunu musiał opuścić boisko po golu. Z radości zdjął bowiem koszulkę i otrzymał drugą żółtą kartkę. Obok Brazylii w 1/8 finału obejrzymy Szwajcarię.
Kamerun - Brazylia 1:0 (0:0)
Bramka: Vincent Aboubakar 90
Żółte kartki: Tolo, Kunde, Fai - Militao
Czerwona kartka: Aboubakar (90., za dwie żółte)
Kamerun: Epassy - Fai, Wooh, Ebosse, Tolo - Anguissa, Kunde (68. Ntcham) - Mbeumo (64. Toko Ekambi), Choupo-Moting, Moumi Ngamaleu (86. Ngom Mbekeli) - Aboubakar
Brazylia: Ederson - Dani Alves, Bremer, Militao, Telles (54. Marquinhos) - Antony (79. Raphinha), Fabinho, Fred (54. Guimaraes), Rodrygo (54. Ribeiro) - Jesus (64. Pedro), Martinelli