Chcieli złota, ale z brązu też są dumni
Dla kapitana Chorwatów to czwarty udział w mundialu. Rozegrał w finałach 19 meczów, co jest najlepszym wynikiem w historii chorwackiego futbolu. To dla niego drugi medal. Przed czterema laty Chorwaci dowodzeni przez swojego generała wywalczyli wicemistrzostwo świata. W starciu z Marokiem ponownie umiejętnie dyrygował kolegami. Wszyskie bramki padły w pierwszej połowie. Dla Chorwatów trafiali: Josko Gvardiol i Mislav Orsić, a dla rywali z Afrki - Achraf Dari. - Chcieliśmy złotego medalu, ale się nie udało. Jednak możemy być szczęśliwi i dumni z tego, jak zagraliśmy i czego dokonaliśmy w tym turnieju. To wielka sprawa - podsumował Modrić, który jest rekordzistą zespołu pod względem występów (162 mecze).
Nie zamierza kończyć
Po spotkaniu zapowiedział, że nie zamierza kończyć reprezentacyjnej kariery. Na pewno wystąpi z kadrą w czerwcowym finale Ligi Narodów. - Taki jest plan. Rezygnacja z Ligi Narodów nie miałaby sensu. A potem zobaczymy, co da się zrobić. Na pewno chcę zagrać w Lidze Narodów – powiedział słynny piłkarz chorwackiej telewizji HRT tuż po meczu z Marokańczykami i dodał: - Osiągnęliśmy coś ważnego dla chorwackiego futbolu. Chcieliśmy złota, byliśmy tego blisko. Ale wracamy do kraju jako zwycięzcy. Reprezentacja Chorwacji nie jest sensacją, który zdarza się co 20 lat. Udowodniliśmy, że jesteśmy konsekwentni. Nie możemy być postrzegani jako niespodzianka, lecz jako potęga piłkarska – podkreślił.