Maciej Szczęsny postanowił zabrać głos w sprawie swojego syna. Były bramkarz reprezentacji Polski w rozmowie z "Super Expressem" skomentował mecze swojego syna w pierwszych meczach wielkich turniejów i przyznał, że w jednym wypadku nie rozumie krytyki skierowanej w kierunku golkipera Juventusu. Były gracz Legii i Widzewa nie ma cienia wątpliwości.
Maciej Szczęsny szczerze o swoim synu. Podsumował jego występy na wielkich imprezach
Zdaniem Macieja Szczęsnego, jego syn nie popełnił błędu w trakcie Euro 2020, w trakcie spotkania ze Słowacją. Zdaniem byłego bramkarza reprezentacji Polski, jego syna nie można winić za błąd przy jednej z bramek dla Słowaków.
- Akurat byłem na tym meczu przeciwko Słowakom i po dziś nie rozumiem, czemu ludzie się czepiają Wojtka o tę bramkę, którą umówmy się, strzelił mu Kamil Glik. Wojtek bardzo interweniował bardzo dobrze i byłaby to skuteczna interwencja, gdyby własny zawodnik nie wstawił 4 albo 5 metrów przed linią bramkową czubka buta i nie zmienił trajektorii lotu piłki - powiedział Szczęsny.
Zdaniem byłego golkipera, wyliczanie Szczęsnemu nieudanych spotkań w meczach otwarcia jest też nieuczciwe, zważając na fakt, jak wiele dobrych spotkań bramkarz rozegrał w spotkaniach reprezentacji Polski.