To był eden z najlepszych thrillerów w dziejach piłki. W 120 minucie ćwierćfinału mistrzostw świata w RPA, przy stanie 1:1, piłkę uderzoną głową przez Dominica Adiyiaha i zmierzającą do siatki Urugwaju zatrzymał... ręką Luis Suarez. Ghańczycy „jedenastki” nie wykorzystali – Asamoah Gyan trafił w poprzeczkę, a potem przegrali serię karnych i nie wywalczyli pierwszego medalu mundialowego dla Afryki.
Afryka wciąż nienawidzi Luisa Suareza
Po 12 latach mają szansę rewanżu; jeżeli nie przegrają z „Urusami” w ostatnim meczu grupowym, wyrzucą Suareza i jego rodaków z turnieju. „Cała Ghana go nienawidzi. Cała Afryka go nienawidzi. Chcemy zemsty!” - mówi o urugwajskim napastniku ówczesny reprezentant „Czarnych Gwiazdu”, Ibrahim Ayew. To przyrodni brat Jordana i Andre, grających na mundialu w Katarze i mających wziąć rewanż na Urugwajczyku.
Chcą odrąbać rękę diabła w Katarze
Zagranie Suareza przeszło do historii piłki jako „ręka diabła”, więc teraz piłkarze z Czarnego Lądu chcą diabłu owę rękę odrąbać! Sam „diabeł” natomiast do żadnej winy się nie poczuwa. - Nie zamierzam przepraszać za tamto zagranie, bo każdy zrobiłby na moim miejscu to samo. Dostałem czerwoną kartkę, odcierpiałem za nie karę. Nie jest moją winą to, że rywal nie wykorzystał wtedy karnego – zaznaczył Luis Suarez, pytany o sytuację sprzed 12 lat.
Ręka we wspomnianym meczu z Ghaną nie była jedynym kontrowersyjnym zachowaniem Urugwajczyka. Cztery lata później, podczas meczu fazy grupowej mundialu w Brazylii z Włochami, Luis Suarez... ugryzł w ramię stopera rywali, Giorgio Chielliniego! Sędzia wówczas nie usunął Latynosa z boiska, ale został on później przez organy dyscyplinarne FIFA zdyskwalifikowany na cztery miesiące.
Mecz Ghana - Urugwaj rozpocznie się o godzinie 16.00. Transmisja w TVP 1.