Arbiter z Płocka tworzy wielką historię polskiej piłki. On i jego zespół (Tomasz Listkiewicz i Paweł Sokolnicki na liniach oraz Tomasz Kwiatkowski w roli sędziego VAR) znajdą się w samym środku wydarzeń finału MŚ w Katarze. To decyzja Pierluigiego Colliny, legendarnego włoskiego sędziego, który prowadził finał mundialu 20 lat temu, a teraz jest szefem sędziów przy FIFA.
Włoch docenił Marciniaka i spółkę za dotychczasowe dokonania na europejskich stadionach i przede wszystkim dwa świetnie poprowadzone mecze na tym mundialu. Marciniak był rozjemcą spotkania Francja – Dania w fazie grupowej i rywalizacji Argentyny z Australią w 1/8 finału. Collina wybrał Marciniaka kosztem równie docenianego w Europie Danny’ego Makkelie z Holandii.
Real Madryt sprowadza nowego Ronaldo. „Królewscy” rozbili bank, ogromne pieniądze w tle
– Myślę, że jest to takie nasze 5 minut, ale to fajnie, bo została doceniona nasza praca. Pamiętajmy, że to nie jest tylko sędzia Marciniak, to jest polska federacja. Ekipa, którą mam jest tak mocna i muszę tu wymienić moich asystentów z Płocka Paweł Sokolnicki i Tomek Listkiewicz – powiedział Marciniak specjalnie dla Radia ESKA.
Nikt nie ma wątpliwości, że polski zespół sędziowski nie pęknie przed Leo Messim, Kylianem Mbappe i całą resztą. W niedzielę Marciniak ma błyszczeć obok nich, a cała Polska będzie za to ściskać kciuki!
Na własne oczy widział to, czego nie pokazały kamery tv!
Posłuchaj o największych ABSURDACH mundialu w Katarze!
Listen to "BYŁ NA MISTRZOSTWACH wymienia ABSURDY Kataru. SuperSport+" on Spreaker.