Ostatnie miesiące są dla reprezentacji Polski szalone. Biało-Czerwoni od listopada nie odbyli nawet zgrupowania, ale ciągle tworzy się wokół nich zamieszanie. W grudniu i styczniu cały kraj żył sagą związaną z odejściem Paulo Sousy i wyborem jego następcy, ale po podpisaniu kontraktu z Czesławem Michniewiczem wydawało się, że cel jest jasny. O "misji: Rosja" wprost mówił zarówno nowy selekcjoner, jak i prezes PZPN, Cezary Kulesza. 24 marca miał się odbyć pierwszy z dwóch finałów w walce o mistrzostwa świata w Katarze, jednak Władimir Putin skutecznie wpłynął na te plany. Prezydent Federacji Rosyjskiej rozpoczął wojnę w Ukrainie, która wywróciła do góry nogami sytuację na całym świecie. Jedną z dotkniętych gałęzi okazał się sport, a także piłka nożna. Z dnia na dzień nakładano kolejne sankcje na rosyjskich sportowców, a poszczególne federacje bojkotowały ew. rywalizację z Rosjanami. Tak postąpił m.in. PZPN.
Jan Tomaszewski uderza w Rosjan. „Niech Putin im płaci odszkodowania!”
Polska w finale baraży! Zagra z lepszym z pary Szwecja - Czechy
Początkowo FIFA chciała pozostawić rosyjską drużynę w swoich strukturach i zakazała jej jedynie gry we własnym kraju oraz korzystania z symboli narodowych. Zmianie miała także ulec nazwa - zamiast Rosji miała powstać "Rosyjska Federacja Piłkarska". Ten pomysł spotkał się z ogromnym oburzeniem europejskich federacji, na czele których stanęła Polska. Do bojkotu dołączyła m.in. Anglia i Dania, a światowa organizacja ugięła się pod presją i poprawiła swoją decyzję. Stało się jasne, że nie ma chętnych do gry z rosyjskimi piłkarzami.
Przełom w walce o zdrowie Cezarego Kucharskiego. Wiadomo, czy wróci do pełni sprawności
Po wykluczeniu Rosji ze struktur FIFA i UEFA taka informacja wydawała się być formalnością, ale światowa organizacja postanowiła odwlec decyzję o wyniku baraży. Mimo pierwotnych założeń, dopiero 8 marca ogłoszono, że rosyjscy piłkarze zostali wykluczeni z baraży do mistrzostw świata, dzięki czemu Polska bez gry awansowała do finału fazy play-off eliminacji. Od początku spekulowano, że tak będzie to wyglądało, a radosną informację dla polskich kibiców przekazał we wtorkowy wieczór Łukasz Wachowski.