Na stadionie kibice w biało-czerwonych barwach byli w zdecydowanej mniejszości, można się poczuć jak na meczu w Meksyku. Gorący doping wspomagany był przez puszczanie z głośników meksykańskiej muzyki, która tylko nakręcała zawodników w zielonych strojach. Polacy próbowali się przebić, ale było to niezwykle trudne.
Reprezentacja Polski wybuczana przez kibiców Meksyku
Kiedy na boisko wyszła reprezentacja Polski na rozgrzewkę, pojawiły się mocne gwizdy i buczenie. Towarzyszyło to naszym zawodnikom przez dobre kilkanaście sekund. Później Meksykanie tak jakby zapomnieli o obecności biało-czerwonych bo wrócili do swojego, czyli śpiewania przyśpiewek. Na kolejną porcję gwizdów trzeba było poczekać do prezentacji składów, a najgłośniej było, kiedy spikerka wyczytała numer i nazwisko Lewandowski. Stadion mało nie odleciał, ale miejmy nadzieję, że na Polaków zupełnie to nie wpłynie.