Szwajcaria - Kamerun 1:0 (0:0)
Bramki: Embolo (48')
Kartki: Elvedi, Akanji - Fai
Szwajcaria: Sommer - Widmer, Akanji, Elvedi, Rodriguez (90', Comert) - Freuler, Xhaka - Shaqiri (72', Okafor), Sow (72', Frei), Vargas (81', Rieder) - Embolo (72', Seferović)
Kamerun: Onana - Fai, Castelletto, N'Koulou, Tolo - Oum Gouet - Hongla (69', Ondoua), Anguissa - Mbeumo (82', Moumi Ngamaleu), Choupo-Moting (74', Aboubakar), Toko Ekambi (74', N'Koudou)
Pierwszy mecz grupy G, uznawanej za "grupę śmierci" tegorocznego mundialu, zdecydowanie spełnił oczekiwania. Kameruńczycy nie ugięli się przed faworytem i w pierwszej połowie zdominowali Szwajcarów. Byli zdecydowanie bliżej bramki, a błyszczeli zwłaszcza Eric Maxim Choupo-Moting oraz Bryan Mbeumo. Helweci byli w dużych tarapatach, ale przetrwali napór przeciwnika i obudzili się po przerwie. Tuż po wyjściu z szatni wykorzystali pierwszą sytuację. Xherdan Shaqiri perfekcyjnie obsłużył Breela Embolo w polu karnym, a napastnik AS Monaco musiał umieścić piłkę w bramce. Kosztowało go to wiele emocji, co objawiło się w nietypowej cieszynce. Embolo urodził się w Kamerunie i spędził tam kilka lat dzieciństwa, przez co nie cieszył się z gola. Sprawił jednak, że Szwajcarzy przejęli inicjatywę i kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. W drugiej połowie byli zdecydowanie lepsi i mogli nawet wygrać wyżej, ale nie wykorzystali kilku świetnych okazji. Mimo to, mają powody do zadowolenia ze skromnego zwycięstwa 1:0. Zdobyli ważne 3 punkty i w dobrej sytuacji przystąpią do kolejnych meczów z Brazylią i Serbią. Poniżej nasza relacja na żywo z meczu Szwajcaria - Kamerun: